Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sopot: Niebezpieczny spacer po Monciaku

Kamila Grzenkowska
Chłopczyka, na którego spadła tablica, zbadano w szpitalu
Chłopczyka, na którego spadła tablica, zbadano w szpitalu Archiwum czytelnika
Na Monciaku, na rogu ul. Haffnera, w sobotę, ok. godz. 13, na dwuletnie dziecko spadła tablica ogłoszeniowa sopockiego Urzędu Miasta. W tym czasie wiał silny wiatr. Chłopczyk z urazami głowy trafił do szpitala. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało.

Świadek zajścia, pan Rajmund, twierdzi, że przestraszeni rodzice czekali kilkanaście minut zanim pojawiły się odpowiednie służby.

- Ulica Bohaterów Monte Cassino jest przecież monitorowana przez miejskie kamery, które mają zapewniać szybką reakcję odpowiednich służb, m.in. w takich wydarzeniach. Dlaczego więc poszkodowani musieli dzwonić i tyle czekać na pomoc? - pyta pan Rajmund.

Dyżurny sopockiego pogotowia zapewnia jednak, że karetka pojawiła się na Monciaku, od chwili zgłoszenia, w ciągu 3-4 minut. W miejscu, w którym doszło do tego zdarzenia, nie ma żadnej kamery. Rzecznik sopockiej policji Karina Kamińska uspokaja jednak, że na Monciaku regularnie pojawiają się piesze patrole policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki