Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sopot: Kontrowersyjne zmiany na Monciaku

Kamila Grzenkowska
Sezonowe ogródki przyciągają tłumy turystów. Część gastronomików chce się jednak pozbyć konkurencji
Sezonowe ogródki przyciągają tłumy turystów. Część gastronomików chce się jednak pozbyć konkurencji Tomasz Bołt
Sopocki Monciak bez ogródków? W Sopocie coraz głośniej mówi się o kontrowersyjnych zmianach na deptaku. Żadnych sezonowych ogródków gastronomicznych na środku placu, tłumy turystów oblegające lokale działające jedynie w okolicznych budynkach, żadnej "wakacyjnej" konkurencji - o tym marzą najemcy lokali gastronomicznych w Centrum Haffnera.

Na marzeniach jednak nie kończą. W sopockim magistracie trwają obecnie prace nad zmianami w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego placu Przyjaciół Sopotu. Urzędnicy nie chcą zdradzać na razie, na czym dokładnie będą polegać zmiany, bo, jak tłumaczą, prace i dyskusja nad nimi jeszcze trwają. Tymczasem do Urzędu Miasta coraz częściej docierają głosy, zarówno od dzierżawców i właścicieli lokali gastronomicznych, jak i niektórych mieszkańców o tym, że na sopockim deptaku powinno być mniej ogródków.

Gastronomicy twierdzą, że ci "sezonowi" zabierają im w wakacje klientów, a to dla nich jedyny czas, kiedy mogą zarobić na całoroczne utrzymanie. Wielu radnych uważa jednak, że to zły pomysł. Niektórzy mówią nawet, że zmniejszenie bądź też w ogóle pozbycie się obiektów z placu sprawi, że... Monciak stanie się martwy. Także prezydent Jacek Karnowski uważa, że ogródki powinny pozostać.

- One wpisały się w tutejszy krajobraz, tutaj "żyją" w przeciwieństwie do podobnych obiektów w wielu innych miastach - podkreśla Jacek Karnowski.

Z głosami gastronomików nie zgadza się też radna Małgorzata Maj.

- Ja rozumiem, że oni mają swój interes i zależy im, żeby jak najwięcej zarobić. Jednak z zeszłorocznego doświadczenia widać, że nie mają racji. W ubiegłym roku, kiedy była piękna pogoda, zajęte były wszystkie ogródki - mówi Małgorzata Maj. - Nie może być takiego lobby tylko z jednej strony. Sopot jest dla wszystkich.

Radna Maj podkreśla także, że ogródki stoją w centralnym punkcie placu od wielu lat. Stały się dla turystów i mieszkańców rodzajem spędzania wolnego czasu. - To miejsce, gdzie można usiąść, coś zjeść, napić się. Nie wyobrażam sobie Monciaka bez tych ogródków, przecież one nadają temu miejscu niesamowity klimat - twierdzi Małgorzata Maj.

Z kolei radny Lesław Orski przyznaje, że do niego dochodziły głosy nie tylko od dzierżawców lokali, ale także od samych mieszkańców. Niektórzy chcą bowiem, by w ogóle na Monciaku zmniejszyć liczbę ogródków gastronomicznych. Nie jest jednak zwolennikiem tego pomysłu.

- Te ogródki to cały klimat tego miasta. Nie po to walczymy o to, by wyglądać jak europejskie kurorty, by teraz z tego rezygnować - twierdzi Lesław Orski. - Jestem za tym, żeby zagospodarowanie tego terenu było mądre. Jednak pusty plac Przyjaciół Sopotu to byłoby jakieś nieporozumienie.
Tomasz Tabeau, wiceprezes zarządu spółki Centrum Haffnera, przyznaje z kolei, że bardzo często, zwłaszcza w ostatnim czasie, ma spotkania z najemcami lokali w CH, którzy pytają, czy powstaną sezonowe ogródki, które zasłonią ich lokale.

- Te sezonowe, nie tylko zasłaniają ogródki należące do całorocznych lokali, ale także zasłaniają czasem same lokale - uważa Tabeau. - Turyści w ostatnich latach, owszem, przesiadywali w obiektach znajdujących się na placu, ale działo się tak dlatego, ponieważ nie było budynków, które powstały w ostatnim czasie - dodaje.

W aktualnie obowiązującym planie jest zapis mówiący o tym, że na placu może funkcjonować do pięciu obiektów gastronomicznych. Dlatego też, w związku z trwającymi pracami, przygotowano pięć przyłączy umożliwiających sezonową działalność gastronomiczną.

Ogródki sezonowe na placu Przyjaciół Sopotu to wizytówka rozrywkowego Sopotu. To tutaj imprezowicze z sąsiednich miast przyjeżdżają, tu się bawią. Niemałą atrakcją, jak się okazuje, jest po prostu obserwowanie przechodzących osób, poruszających się między Monciakiem a molem.

Budki zniknęły

W lipcu 2009 roku oficjalnie świętowano otwarcie Centrum Haffnera. Funkcjonują tu restauracje i puby, jest też Multikino. Centrum to także budynek Domu Zdrojowego, w którym także działają lokale, a także sklepy. Na samym placu Przyjaciół Sopotu trwają obecnie prace rewitalizacyjne. Wymieniana jest nawierzchnia, a także wszelkie instalacje podziemne. Prace mają się zakończyć w czerwcu br., jeszcze przed rozpoczęciem sezonu turystycznego.
W związku z powstaniem budynków CH z placu przed kilkoma laty zniknęło część sezonowych budek, w których można było kupić fast foody czy lody.
Dzięki powstaniu nieruchomości sam plac, optycznie, stał się większy. Władze miasta planują organizować na nim imprezy plenerowe w sezonie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki