Jak żyje się w Sopocie? Mieszkańcy kurortu odpowiadają! Co im się w mieście podoba, a co według nich należałoby poprawić?

Czego zdaniem Internautów brakuje w Sopocie?

- Herbaciarni, miejsc z klimatem, gdzie można napić się pysznej herbaty, naparów z ziół lub napojów rozgrzewających w zimie, a chłodzących latem, przez cały dzień i przez cały rok. Ale też sklepów, gdzie sprzedawane byłyby herbaty, zioła oraz filiżanki, imbryczki, puszki, kubeczki i inne akcesoria do parzenia herbaty. A te mogły by być też cennymi pamiątkami z Sopotu. Widziałam, i byłam w takim miejscu ostatnio w Łodzi i bardzo mi się podobało – pisze pani Irena.

Odpowiedź wiceprezydent miasta, Magdaleny Czarzyńskiej-Jachim:

- W Sopocie powstaje dużo ciekawych i klimatycznych miejsc, gdzie mieszkańcy mogą napić się aromatycznej herbaty, zjeść pyszne ciastko, spędzić czas ze znajomymi i przyjaciółmi. Warto zejść z utartych szlaków i sprawdzić, czy gdzieś w odnowionej sopockiej kamienicy, niekoniecznie w centrum miasta, takie miejsce działa. Sama mam kilka takich, ulubionych. Klimatyczne miejsca powstają w lokalach dzierżawionych od miasta np. ulubiona przez sopocian Księgarnia przy BMC, gdzie można napić się kawy, czy sklep z ekologiczną żywnością przy ul. 3 Maja – oba te miejsca są wydzierżawiane przez miasto

– mówi Magdalena Czarzyńska Jachim, wiceprezydent Sopotu.

- Ciekawą ofertę sprzedaży gadżetów sopockich i pamiątek z kurortu ma Sopocka Organizacja Turystyczna, a w jej ramach Informacja Turystyczna. Jest tam także bardzo klimatyczna kawiarnia z obłędnym widokiem na morze. Dobrej jakości koszulki, ręczniki, czapki czy torby na pewno będą niezwykle praktycznymi gadżetami, ale również prezentami dla bliskich z wyprawy do Sopotu. Informacja w swojej ofercie sprzedażowej ma również porcelanę, wyroby z bursztynu i kosmetyki. Różnorodny asortyment pozwoli na znalezienie prezentu czy pamiątki dla osób o różnej zasobności portfela - dodaje wiceprezydent miasta.

Największe minusy mieszkania w Sopocie. Oto opinie Internautów!

- Przekształcanie miasta w betonową imprezownię, podczas gdy interesy mieszkańców schodzą na dalszy plan. Do tego korki, niedostatek miejsc parkingowych, dość wysokie opłaty miejscowe, płatne parkowanie dla sopocian – wylicza pan Michał.

Na zarzuty naszego Czytelnika odpowiadają wiceprezydenci miasta: Magdalena Czarzyńska-Jachim i Marcin Skwierawski.

- Sopot jest jednym z najbardziej zielonych miast w Polsce – tak stanowią statystyki, ale również tak oceniani jesteśmy przez odwiedzających nas turystów i gości. Także zarzut o betonowaniu jest zupełnie nieuzasadniony – mówi Marcin Skwierawski. - Właśnie kończymy prace nad zazielenieniem placu Przyjaciół Sopotu, który w przyszłym roku zyska jeszcze więcej przyjaznych stref do odpoczynku w zielonym otoczeniu. Dodatkowo zmieniamy funkcję miejsc, które dotychczas pełniły funkcje inżynieryjne na miejsca do wypoczynku np. otwarty ostatnio dla mieszkańców staw Łokietka.

- Bogata oferta kulturalna, sportowa i rekreacyjna przeczy tezie o imprezowni. Szeroki wachlarz koncertów, spotkań autorskich, festiwali – w tym muzyki klasycznej, literatury czy fotografii daje szansę korzystania z kultury widzom o bardzo różnych gustach. Blisko 6 proc. budżetu miasta Sopot przeznacza na kulturę. To ewenement w skali kraju – dodaje Magdalena Czarzyńska-Jachim.

- W kurorcie korki zdarzają się podobnie jak w innych atrakcyjnych turystycznie miastach. Bardzo często powodują je remonty i przebudowy dróg, które są koniecznością, a w konsekwencji powodują poprawę komfortu jazdy – wylicza Marcin Skwierawski. – Co do problemu parkowania, niestety rząd polski nie ujął miejscowości uzdrowiskowych i turystycznych takich jak Sopot w wykazie miast, które mogą pobierać opłaty za parkowanie w weekend. Brak opłaty za parkowanie w soboty i niedziele sprawia, że nie działa u nas mechanizm wymuszonej rotacji pojazdów, który sprawdza się w krajach europejskich. Jest to ogromnym problemem, a doświadczenia krajów  „zachodnich” pokazują, że jest to jedyny skuteczny instrument, który wpływa na postawy wielu kierowców. Pamiętać również należy o tym, że w Sopocie zarejestrowanych jest więcej aut niż mieszkańców, co daje obraz jak dużo aut jest w mieście. Dodatkowo, aby zmniejszyć natężenie ruchu w centrum Sopotu uruchomiliśmy na wakacje Eko-parking przy Ergo Arenie. Mieszkańcy w strefie swojego zamieszkania ponoszą minimalne opłaty (5 zł miesięcznie) za wydanie blankietu uprawniającego do bezpłatnego parkowania – także zarzut, że miejsca parkingowe dla sopocian są płatne, jest nieuprawniony.

Co jeszcze przeszkadza mieszkańcom?

- Minusem jest to, że dziki spacerują po Sopocie i ryją tereny zielone! - zauważa pani Ewa.

- W związku z ASF niestety nie ma obecnie możliwości odławiania dzików i wywożenia ich w inne części województwa czy kraju. To był najlepszy i najbardziej humanitarny sposób pozbywania się tych zwierząt z miasta. Nie chcemy do nich strzelać, tym bardziej, że mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu osób, które tak licznie korzystają z uroków sopockich lasów i parków. Tak samo nie wyobrażamy sobie, aby strzelać do dzików w centrum miasta. Sytuacja jest patowa. Dlatego wystąpiliśmy do wojewody pomorskiego, aby wskazał nam, gdzie możemy wywozić odłowione w Sopocie dziki – komentuje Marcin Skwierawski, wiceprezydent kurortu.