Sopot: Docieplenie szkół ważniejsze niż remont ratusza

Sopocki ratusz nie ma szczęścia do remontów. Urzędnicy od ponad dwóch lat przekładają plany związane ze 100-letnim obiektem, mieszczącym się przy ul. Kościuszki. Pod koniec ubiegłego roku, kiedy radni uchwalali budżet na 2010 rok, w jego projekcie znalazły się środki na rewitalizację tego urokliwego budynku. Prace miały rozpocząć się jesienią.

Do dziś jednak w Urzędzie Miasta próżno szukać robotników odmalowujących ściany czy wykonujących prace konserwatorskie. Do końca roku w siedzibie magistratu z pewnością żadnych zmian nie będzie. A wszystko to, jak twierdzą urzędnicy, przez inne miejskie inwestycje. W grudniu ub.r. radni zgodzili się, by w miejskiej kasie zabezpieczyć 4 mln złotych na odnowienie sopockiego zabytku. Zaplanowano m.in. adaptację poddasza, które obecnie jest nieużywane.

Pieniądze, które miały być wydane na ten cel, przeznaczono jednak na remonty szkół. Rozpoczęcie prac w budynku magistratu zostało przesunięte na przyszły rok.
- Priorytetem dla nas była realizacja inwestycji, które uzyskały dofinansowanie zewnętrzne, szczególnie cały program termomodernizacji sopockich placówek oświatowych. Całkowity koszt tego projektu to ok. 10 mln złotych, z czego miasto pozyskało 4 mln złotych dofinansowania - tłumaczy Magdalena Jachim, rzecznik sopockiego magistratu.

Tymczasem w tegorocznym budżecie zaplanowano środki na projekt termomodernizacji szkół w wysokości 7 mln złotych. Rzecznik tłumaczy, że pieniądze przeznaczone na ratusz zostały przesunięte, by wszystkie prace w szkołach zostały wykonane do jesieni. Część pieniędzy poszła też na inne inwestycje. Miasto musi m.in. zapłacić 3,6 mln złotych odszkodowania Fivosowi Fengarasowi, byłemu honorowemu konsulowi Grecji. To zwrot nakładów, jakie poniósł konsul na odrestaurowanie budynku przy ul. Sępiej, w ciągu 14 lat mieszkania w niej.