Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sopot: Chciał zabić żonę, potem siebie

Piotr Weltrowski
Nawet dożywocie grozić może 67-letniemu mieszkańcowi Sopotu, któremu prokuratura zarzuca, że w weekend próbował zabić swoją żonę.

Do zdarzenia doszło w sobotę późnym wieczorem. Jak twierdzi prokuratura, mężczyzna, który był akurat w trakcie rozwodu ze swoją żoną, zaczaił się na nią z nożem kuchennym w okolicy ulicy 23 Marca. Następnie rzucił się na nią i zadał jej kilka ciosów w plecy.

Kobieta, z głębokimi na 10 centymetrów ranami kłutymi, trafiła do szpitala, jej niedoszły zabójca zaś w ręce policji. W izbie zatrzymań próbował się powiesić, ale policjantom udało się udaremnić jego zamiary.

Wczoraj mężczyzna został przez sąd aresztowany na trzy miesiące. Wcześniej usłyszał zarzut próby zabójstwa oraz stosowania gróźb karalnych, które kierować miał pod adresem żony już od maja bieżącego roku.

- Grozi mu nie mniej niż osiem lat więzienia. Maksymalnie sąd może orzec w stosunku do niego nawet karę dożywocia - mówi Tomasz Landowski, zastępca prokuratora rejonowego w Sopocie.

Mężczyzna, który w chwili zatrzymania był pijany - jak sam przyznał przesłuchującym go prokuratorom, wypił wcześniej kilka piw i pół litra wódki - nie przyznaje się do winy.

Twierdzi, że swoją żonę, z którą od jakiegoś czasu nie mieszkał, spotkał na ulicy przypadkowo. Przez przypadek również miało dojść do zranienia jej. Podczas przesłuchania stwierdzić miał także, że nóż miał przy sobie, gdyż używał go do... zbierania grzybów.

Stan kobiety jest stabilny, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki