Sopot: Caritas otwiera przychodnię dla bezdomnych. To jedna z pierwszych takich inicjatyw w kraju, zapewni pomoc medyczną nieubezpieczonym

Stanisław Balicki
Stanisław Balicki
Siedziba Caritas w Sopocie
Siedziba Caritas w Sopocie Piotr Hukało
Caritas uruchamia przychodnię dla osób, które są poza systemem ubezpieczeń zdrowotnych. To pierwsza taka inicjatywa w regionie i jedna z nielicznych w kraju. Problem zapewnienia opieki zdrowotnej bezdomnym i innym osobom nieubezpieczonym pozostaje nierozwiązany systemowo. Organizator placówki, Caritas Archidiecezji Gdańskiej, na razie chce rozpoznać skalę potrzeb.

Przychodnia im. dr Oli rusza we wtorek 16 listopada w siedzibie Caritas w Sopocie przy Al. Niepodległości 778 o 8:00 i będzie otwarta do 13:00. Nie trzeba się rejestrować, wystarczy przyjść. Na potrzebujących czeka personel medyczny, na co dzień pracujący w sopockim Hospicjum św. Józefa, prowadzonym przez stowarzyszenie.

- Troje lekarzy, dwie pielęgniarki, dwie osoby z PZU Zdrowie będą pobierać krew do badań – informuje ks. Andrzej Wiecki, wicedyrektor pomorskiej Caritas.

Sześcioro wolontariuszy zorganizuje działanie przychodni i pomoże odwiedzającym. Lekarze będą przyjmować w specjalnie przygotowanym pomieszczeniu regionalnej centrali Caritas w Sopocie, gdzie działa jadłodajnia, łaźnia i zakład fryzjerski dla potrzebujących.

- Na co dzień pracujemy z ludźmi ubogimi i bezdomnymi, mamy rozeznanie w ich potrzebach związanych z dbaniem o zdrowie. Chcemy przede wszystkim stworzyć taką przestrzeń, z której mogą skorzystać osoby nie wpisujące się w system. Dla tych, którzy nie mogą po prostu skorzystać z pomocy Narodowego Funduszu Zdrowia bo są nieubezpieczeni. To dla nich przygotowana jest ta przychodnia – deklaruje wicedyrektor pomorskiej Caritas.

Opieka, którą chce zapewnić sopocka placówka, będzie dwuetapowa. Dziś, planowany na razie co miesiąc, dzień pierwszego kontaktu z osobami potrzebującymi pomocy medycznej.

- Można przyjść, skorzystać z podstawowych badań: pomiaru ciśnienia, morfologii krwi, poziomu cukru. Na tej podstawie lekarze będą się dalej kontaktować z poszczególnymi osobami, jeśli okaże się, że potrzeba jeszcze dodatkowych badań, dalszych działań. To będzie drugi etap, konsultacja z lekarzem specjalistą – mówi ks. Wiecki.

Przy pierwszej wizycie pielęgniarka opatrzy też rany, zmiany skórne, zmieni opatrunki. Jeszcze przed wizytą wolontariusze będą zachęcać do skorzystania z łaźni. W miesiącu będzie kolejny dzień lub dni, na które pacjenci będą umawiani już indywidualnie, na wizyty u specjalistów.

- Musimy się zorientować ile osób będzie korzystało z tej pomocy – mówi ks. Wiecki. - Wiemy ile osób przychodzi do jadłodajni, łaźni, fryzjera, wiemy, na co się uskarżają, musimy się jednak zorientować jaka jest skala problemu.

Dotąd, jeśli osoba korzystająca z pomocy sopockiej placówki potrzebowała pomocy medycznej, udawało się ją zapewnić dzięki personelowi i zasobom Caritas, nikt nie odchodził bez pomocy, jednak były to działania niemające zorganizowanej formy. Według informacji ks. Wieckiego 90 proc. dolegliwości to problemy dermatologiczne, same choroby skóry, również związane z higieną i warunkami przebywania na zewnątrz, ale i powikłania cukrzycowe, owrzodzenia. Ważną grupą schorzeń są też problemy kardiologiczne. Wszystkie te schorzenia wymagają już interwencji specjalisty, często szybkiej. Wiadomo już, że w przeddzień uruchomienia przychodni wstępnie umówionych jest na wizytę 30 osób.

Problem zapewnienia opieki medycznej nieubezpieczonym nie jest w Polsce rozwiązany systemowo. Przychodnia Caritas jest pierwszą taką inicjatywą w Pomorskiem. Będzie działać na razie w oparciu o środki własne stowarzyszenia, jego personel, wolontariat i pomoc pierwszego darczyńcy, PZU Zdrowie, zapewniającego badania laboratoryjne. Podobne placówki, prowadzone przez stowarzyszenie „Lekarze Nadziei”, działają w Warszawie i Poznaniu.

Dr Ola, patronka sopockiej przychodni, to Aleksandra Gabrysiak, lekarka, pionierka charytatywnej pomocy potrzebującym, działalności hospicyjnej i wolontariackiej, zaangażowana w ruch pomocy osobom borykającym się z problemem uzależnienia od alkoholu. Działała w Elblągu, Tczewie i na Żuławach. W 1993 roku została zamordowana przez jednego ze swoich podopiecznych.

iPolitycznie - w jakim momencie w relacji polsko-ukraińskich jesteśmy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie