Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sopot: Archiwalne czasopisma i maszynopisy dot. emigracji na śmietniku [ZDJĘCIA]

Dorota Abramowicz
Marek Knoblauch i Zbigniew Okuniewski uratowali z worka na makulaturę pochodzące z Londynu emigracyjne gazety i dokumenty z lat 1942-1954
Marek Knoblauch i Zbigniew Okuniewski uratowali z worka na makulaturę pochodzące z Londynu emigracyjne gazety i dokumenty z lat 1942-1954 Tomasz Bołt
Emigracyjne dzienniki i tygodniki, wydawane w latach 1942-1954 w Londynie, maszynopisy ze sprawozdaniami z zebrań i wyborów do Ligi Niepodległości Polski, fragmenty artykułów, powieści i scenariusza sztuki teatralnej uratowano znaleziono na śmietniku w Sopocie.

Stare dokumenty ocalili Zbigniew Okuniewski z Sekcji Historyczno-Eksploracyjnej Towarzystwa Przyjaciół Sopotu i Marek Knoblauch, właściciel antykwariatu Starocie w Sopocie. Teraz zamierzają przekazać znalezisko do powstającego w Gdyni Muzeum Emigracji.

- Jest to materiał zupełnie wyjątkowy - mówi z entuzjazmem Karolina Grabowicz-Matyjas, pełnomocnik prezydenta miasta Gdyni ds. koordynacji projektu "Muzeum Emigracji". - Fantastyczny dar dla naszej placówki.

Czytaj także: Nieznane zdjęcia z lat 70. i 80. XX wieku, ulotki, listy, podziemne wydawnictwa i dokumenty związane z Solidarnością trafiły do ECS

O tym, że cenne materiały nie zostały zniszczone, zadecydowały przypadek oraz intuicja znalazców.
- Podczas spaceru po Górnym Sopocie zauważyliśmy, że z worków przeznaczonych na gromadzenie makulatury wystaje okładka starej gazety - opowiada Marek Knoblauch. - Tytuł czołówki informował, że "Japonia traci 11 okrętów, w tym dwa krążowniki!" . Okazało się, że jest to "Dziennik Żołnierza", pismo żołnierzy I Korpusu Pancerno-Motorowego z 15 października 1942 roku.

Gazet w worku na makulaturę było więcej. Oprócz "Dziennika Żołnierza" znalazły się tam "Dziennik Polski", "Polska Walcząca", "Orzeł Biały", wydawane w Londynie, i "Gazeta Polska - Dziennik Wychodźstwa Polskiego Francji i Belgii". Niektóre pisma wręcz się rozpadały w rękach.

- W całości zachowało się 16 egzemplarzy - mówi Zbigniew Okuniewski. - Lektura niektórych artykułów z tamtych lat jest pasjonującą przygodą nie tylko dla miłośnika historii. Chociażby opatrzona zdjęciem opowieść o 10-miesięcznym chłopcu, odznaczonym Distinguished Flying Cross, czyli Zaszczytnym Krzyżem Lotniczym, przyznawanym za "akt lub akty męstwa, odwagi lub poświęcenia w obliczu wroga w czasie aktywnych działań w powietrzu".

Czytaj także: Nowe pamiątki dla Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku (ZDJĘCIA)

Chłopiec ze zdjęcia nazywał się Marian Bełc i był synem polskiego pilota z Dywizjonu 303, Piotra Mariana Bełca. Ppor. Bełc zginął podczas walki. Jego mały synek, z przypiętym z krzyżem D.F.C., trzymany przez mamę, oglądał defiladę na cześć poległych lotników.

Najcenniejsze dla historyków mogą być jednak rękopisy i maszynopisy wyrzucone wraz z gazetami. Są to m.in. protokoły z zebrań Ligi Niepodległości - powstałej tuż po wojnie emigracyjnej organizacji, nawiązującej do tradycji niepodległościowych Józefa Piłsudskiego. Do Ligi Niepodległości należał m.in. Ryszard Kaczorowski, ostatni prezydent RP, rezydujący w Londynie. W notatkach pojawia się m.in. postać Kazimierza Sawy-Sawickiego, od 1941 do 1943 roku komendanta obszaru ZWZ/AK Lwów i uczestnika Powstania Warszawskiego, który po wojnie zamieszkał w Wielkiej Brytanii.

Czytaj także: Tablice z postulatami strajkowymi wyjechały do Warszawy (ZDJĘCIA)

- Notatki z zebrań Ligi Niepodległości Polski były zapisywane przez tę samą osobę, spod której ręki wyszedł artykuł o spuściźnie Józefa Piłsudskiego oraz scenopis sztuki teatralnej wystawionej w Londynie - Marek Knoblauch pokazuje odnalezione rękopisy. - Znaleźliśmy także fragment powieści, której akcja rozgrywa się w Londynie. Można w niej przeczytać o życiu polskich emigrantów w Wielkiej Brytanii, pojawia się też bardzo intensywnie rozwijający się wątek miłosny, którego bohaterami są Irma i Kostek. Spróbuję nawiązać kontakt z osobą, która specjalizuje się w badaniach literatury emigracyjnej, może poznamy autora.

Nie wiadomo, kto był właścicielem archiwum i w jaki sposób dokumenty i pisma trafiły do Sopotu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki