Obydwie ekipy miały wczoraj coś do udowodnienia. Gospodynie chciały zmyć plamę po niechlubnej przegranej 0:3 w ubiegłej kolejce w Mielcu. Chciały także zrewanżować się za porażkę w pierwszej rundzie sezonu w Bielsku-Białej. BKS Aluprof, aktualny mistrz Polski, marzył natomiast o wyjściu z dołka, w jaki ostatnio wpadł. Przed konfrontacją z Atomem Treflem Sopot bielszczanki przegrały aż cztery mecze z rzędu. Nie bez znaczenia było to, że w składzie przyjezdnych zabrakło kontuzjowanych Anny Werblińskiej i Natalii Bamber.
Podopiecznym trenera Alessandro Chiappiniego zależało więc mocno na tym, aby dobić "kulejące" rywalki. Pierwszy punkt w szlagierowo zapowiadającym się meczu zdobyła Neriman Ozsoy. Kilka minut później sopocianki dały się doskoczyć przeciwniczkom, ale nie prześcignąć. Włoski trener Atomu Trefla szybko zareagował, kiedy zauważył, że w słabszej dyspozycji jest Olga Fatiejewa. Rosyjska atakująca wyraźnie nie miała swojego dnia. Zmieniona została przez Katarzynę Konieczną i jak się później okazało, było to właściwe posunięcie.
Żółto-czarne zaczęły z czasem zyskiwać na przewadze dzięki bardzo dobrej grze zagrywką. Po drugiej przerwie technicznej (16:14) odskoczyły Aluprofowi. W kluczowych momentach tej partii ciężar gry wzięła na siebie Dorota Świeniewicz. Kapitan sopockiej drużyny skończyła bardzo długą wymianę i na tablicy wyników wyświetlił się wynik 23:22 dla gospodyń. Zaraz po tej akcji Izabela Bełcik zatrzymała blokiem Berenikę Okuniewską. Piłkę setową zdobyła z kolei Amaranta Navarro Fernandez.
Następny set to już popisowa gra Atomówek. Sopocianki poszły za ciosem i w pewnym momencie wydawało się nawet, że upokorzą mistrzynie Polski.
- Musicie podejmować ryzyko w zagrywce - grzmiał podczas jednej z przerw Mariusz Wiktorowicz, szkoleniowiec Aluprofu. - Nie ma tutaj już kalkulacji.
Po autowym ataku Joanny Frąckowiak gospodynie prowadziły już 20:10. Zawodniczki Chiappiniego rozluźniły się jednak zbyt mocno, w efekcie czego ich przeciwniczki zdołały się nieco pozbierać.
To rozluźnienie w szykach żółto-czarnych dało o sobie znać w trzeciej partii poniedziałkowego meczu. Aluprof zaczął stosować zmienny rytm ataków, a to przełożyło się na zdobycze punktowe. Bielszczanki dołożyły do tego znakomitą grę w obronie. Wszystko to sprawiło, że pierwszy raz tego dnia schodziły na przerwę techniczną, prowadząc, i to aż 8:2! Tak dużej przewagi nie udało się już zniwelować sopociankom. Do końca trzeciej partii przyjezdne kontrolowały więc jej przebieg.
- Praca, praca, praca - krzyczała do swoich koleżanek Amaranta Navarro Fernandez. Mobilizujące okrzyki Hiszpanki nie na wiele się jednak zdały. We znaki Atomówkom dawała się za to Berenika Okuniewska. Pochodząca z Gdańska była środkowa Gedanii punktowała je co i rusz.
Kibice w hali Ergo Arena zaczęli się niepokoić. Jedno z siatkarskich powiedzeń mówi bowiem, że kto nie wygrywa po trzech setach, ten przegrywa po pięciu. Zna je także trener Chiappini, który już w końcówce trzeciej partii wprowadził na plac gry Magdalenę Śliwę (za Izabelę Bełcik) oraz Meryem Boz (za Konieczną). W czwartej odsłonie spotkania na parkiecie nie zrobił zmiany powrotnej tylko w przypadku rozgrywających.
A była to, jak się później okazało, decydująca partia. Presja była wielka, więc i siatkarkom obydwu ekip przytrafiały się proste, niewymuszone błędy. Bielszczanki zupełnie się pogubiły w drugiej części seta. Świetny mecz rozegrała Katarzyna Konieczna. Atakująca Atomu Trefla popisała się kilkoma udanymi zagrywkami (2 asy). W ataku również brylowała i zdobyła w ten sposób aż 18 punktów. Wyszła na parkiet z konieczności, aby zastąpić słabszą tego dnia Fatiejewą, a tuż po meczu cieszyła się, kiedy otrzymała statuetkę dla najbardziej wartościowej zawodniczki.
Dzięki wygranej Atomówki wróciły na pierwsze miejsce w tabeli. O dwa punkty wyprzedzają Muszyniankę Muszyna, z którą spotkają się w nadchodzącą sobotę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?