Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sopockie cmentarze mają ochronę

Kamila Grzenkowska
Firma ochroniarska pilnuje cmentarza katolickiego w Sopocie od trzech tygodni.
Firma ochroniarska pilnuje cmentarza katolickiego w Sopocie od trzech tygodni.
Na ogrodzeniach cmentarza komunalnego i katolickiego od kilku tygodni wiszą informacje o tym, że miejsca te pilnowane są przez firmy ochroniarskie. Proboszcz parafii "Gwiazda Morza", która zarządza cmentarzem katolickim, tłumaczy, że jest to reakcja na częste skargi osób odwiedzających tutejsze groby.

- Ludzie wciąż skarżą się, że giną kwiaty i znicze, a nawet mosiężne litery z nagrobków. Postanowiliśmy więc zniechęcić sprawców - tłumaczy ks. Kazimierz Czerlonek, proboszcz "Gwiazdy Morza".
Osoby, które odwiedzają miejsca pochówku na sopockich cmentarzach nie są jednak do końca przekonane do takiej formy ochrony.

-Przecież cmentarz jest bardzo rozległy, a ochroniarzy prawie wcale nie widać. Po co więc wydawać na to pieniądze? - pyta Jadwiga Michalska, mieszkanka Gdyni.

W podobnym tonie wypowiadają się okoliczni sprzedawcy kwiatów.
-Niektórzy Polacy mają to do siebie, że idąc na grób bliskiego, nie kupią nic po drodze, tylko zabiorą z jednego grobu i zaniosą na ten, który odwiedzają. I kto złapie taką osobę? Nikt - twierdzi jeden z handlujących mężczyzn.

Ksiądz proboszcz zapewnia jednak, że ochroniarze patrolują cmentarz. Tyle, że dyskretnie, bez umundurowania.
- Mamy nadzieję, że już świadomość tego, że na cmentarzu mogą pojawić się w każdej chwili pracownicy firmy ochroniarskiej będzie zniechęcało tych, którzy będą chcieli coś zabrać z któregoś grobu - mówi ks. Czerlonek. - Zresztą są już pierwsze efekty tych działań.

Proboszcz ma nadzieję, że im częściej będą łapani na gorącym uczynku kieszonkowcy, tym bardziej będzie to zniechęcać kolejnych.
Rzecznik sopockiej policji przyznaje, że rzadko zgłaszane są na tutejszy komisariat informacje o tym, że np. zginęły ozdobne litery z nagrobków [taki problem przez wiele miesięcy zgłaszały osoby odwiedzające m.in. cmentarz na Łostowicach w Gdańsku - red] lub też kogoś napadnięto.

- Zgłaszają się jednak do nas starsze panie, którym skradziono wartościowe rzeczy z torebki. Najczęściej dzieje się tak w okresie święta zmarłych i w niedziele, kiedy to, głównie starsze osoby, sprzątają groby swoich bliskich. Torebki stawiają na ogół na sąsiednich grobach, odwracają się... i taką sytuację wykorzystują właśnie kieszonkowcy - mówi Karina Kamińska, rzecznik sopockiej policji, apelując jednocześnie o to, by unikać takich sytuacji i wartościowe rzeczy "mieć na oku".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki