Sopocki szalet jak dzieło sztuki

Pierwszy zwycięski projekt to wielka kula o lustrzanej bądź galwanicznej powłoce.
- Chcieliśmy stworzyć obiekt, który będzie pasował w każdym miejscu. Na specjalnej powłoce będzie się odbijało to, co obiekt otacza, a więc w parku kula będzie zdominowana zielenią, a na plaży - morską wodą - tłumaczył Radosław Popławski, architekt z Poznania.

Drugi projekt, który doczeka się realizacji, to obiekt inspirowany muszelką bałtycką i latawcem do kitesurfingu. Jak tłumaczyli jego twórcy - ma on nawiązywać do sopockich morskich klimatów. Prototypy obu toalet powinny pojawić się już w czasie tegorocznych wakacji.

Na pomysł zorganizowania nietypowego konkursu architektonicznego wpadł przed kilkoma miesiącami wiceprezydent Sopotu, Bartosz Piotrusiewicz, który pozazdrościł mieszkańcom Amsterdamu ciekawych miejskich szaletów i stwierdził, że Sopot nie może być gorszy. Tutejsze toalety mają, według założeń urzędników, stać się wręcz atrakcjami turystycznymi miasta ( przy których przyjezdni będą robić pamiątkowe zdjęcia), obok mola, Krzywego Domku i Monciaka.

- Sopot jest miastem niezwykłym, dlatego nawet tak zwykła rzecz jak toaleta stanie się tutaj niezwykła - kwituje Piotrusiewicz.

W sumie w całym mieście stanąć ma ok. 20 toalet, które równocześnie rozwiązać mają nierozwiązywalny od lat problem braku takich obiektów w mieście. Szalety mają być wandaloodporne, łatwe w czyszczeniu, przeznaczone dla obu płci i bezpłatne. Cena ich wykonania nie jest na razie znana.

Toalety rozmieszczone zostaną w różnych częściach miasta.
13 z nich stanie przy wejściach na plaże, będą też w parku Północnym i Południowym, przy skrzyżowaniu ul. Sobieskiego z Chopina oraz skrzyżowaniu ul. Sobieskiego z ul. Książąt Pomorskich. Będą też przy ul. Polnej, na skwerze przy pętli autobusowej ul. Reja, przy ul. Marynarzy i przy wejściu do wąwozu na skrzyżowaniu ul. Winieckiego z ul. Majkowskiego, przy skrzyżowaniu ul. Obodrzyców z ul. Wejherowską oraz przy skrzyżowaniu al. Niepodległości z ul. Sępią.