Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sopoccy społecznicy chcą, by mieszkańcy decydowali o wydatkach

Kamila Grzenkowska
Marcin Gerwin - Chodzi o to, by mieszkańcy mogli decydować, na co idą miejskie pieniądze.
Marcin Gerwin - Chodzi o to, by mieszkańcy mogli decydować, na co idą miejskie pieniądze.
Członkowie Sopockiej Inicjatywy Rozwojowej przekonują kandydatów na prezydenta Sopotu do wprowadzenia w mieście budżetu obywatelskiego. Chodzi o to, by mieszkańcy mogli decydować, na co przeznaczane są wspólne pieniądze z miejskiej kasy. Oczywiście, tak obowiązkowe wydatki jak np. na oświatę czy opiekę medyczną nie będą podlegać dyskusji (chyba że pojawią się jakieś nietypowe koszty), ale chodzi przede wszystkim o przeprowadzane w mieście inwestycje.

- Będzie to wyglądać mniej więcej tak: w budżecie będzie np. 100 mln złotych przeznaczonych na inwestycje. W pierwszym etapie mieszkańcy przygotują pomysły na inwestycje, oczywiście z pomocą specjalistów. Następnie odbędzie się głosowanie nad tym, które projekty w danym roku mają być zrealizowane - tłumaczy dr Marcin Gerwin, politolog z Sopockiej Inicjatywy Rozwojowej.

Budżet obywatelski nie jest autorskim pomysłem SIR. Taki sposób zarządzania publicznymi środkami obowiązuje od lat w wielu krajach europejskich, a także w USA. Byłby to jednak pierwszy tego typu projekt w Polsce. Gerwin podkreśla, że dzięki budżetowi społecznemu mieszkańcy mogą się autentycznie aktywizować. - Z konsumentów stają się obywatelami - zaznacza.

Do pomysłu członków SIR z rezerwą podchodzi jednak prezydent Jacek Karnowski.
- Uważam, że realizujemy już założenia takiego budżetu. W Sopocie prowadzone są przecież konsultacje. Przesłaliśmy mieszkańcom ankiety dotyczące realizacji w najbliższych latach najważniejszych inwestycji w mieście - mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.

Członkowie SIR zauważają jednak, że to, co proponują, różni się od aktualnych metod urzędników.
- Obecne konsultacje mają niewiele wspólnego z budżetem obywatelskim, bo przecież przy projektach nawet nie ma podanych kosztów - podkreśla Gerwin.- Wygląda to raczej na konsultacje pozorowane.

Kandydaci o projekcie
Wojciech Fułek, lider ruchu Kocham Sopot Myślę, że taki budżet da się zrealizować, ale nie w całości. To dobry pomysł tam, gdzie inwestycje są istotne dla całego miasta. Nie można go jednak zastosować, gdy np. będzie głosowanie, gdzie wymienić chodnik - na osiedlu Brodwino, czy w dzielnicy domków jednorodzinnych. Na osiedlu mieszka więcej osób i wynik głosowania będzie przesądzony.
Piotr Meler, radny PiS Jestem "za". Mieszkańcy powinni decydować m.in. o wydatkach. Wdrożyłbym jeszcze głosowanie.

Co sądzisz o budżecie społecznym? Czy powinien funkcjonować w Sopocie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki