Inwestycja od początku szła jak po grudzie. Wykonawcę - Petrotech z Jastrowia - wyłoniono dopiero w drugim przetargu. Termin realizacji wyznaczono na koniec września 2009 r., ale zadanie gotowe było dopiero rok później. Z czasem okazało się też, że stadion nie jest wolny od usterek i zajęta została część prywatnej działki. Za opóźnienia w realizacji gmina naliczyła kary umowne opiewające na ok. 750 tys. zł. Część tej sumy zabezpieczyła, nie płacąc wykonawcy całej kwoty należnej z umowy, spłaty reszty chce się domagać przed sądem.
- Dopiero przejąłem dokumentację, przygotowuję strategię działania, bo sprawa jest skomplikowana - mówi Andrzej Bielewicz, nowy radca prawny somonińskiego urzędu. - Mamy uwagi dotyczące nie tylko terminowości, ale i wadliwości wykonanych prac, m.in. obsuwającej się skarpy oraz błotnistej bieżni.
Inaczej sprawę przedstawia Petrotech. Firma już pozwała gminę, domagając się ok. 700 tys. zł, czyli reszty kwoty z umowy i kosztu robót dodatkowych. Zdaniem prezesa spółki, który nie życzył sobie podawania nazwiska, odpowiedzialność za opóźnienia i mankamenty ponosi gmina. Samorząd trzykrotnie nakazywał wymianę podłoża pod murawę, a choć spływa tu woda z całej okolicy, nie wykonał odwodnienia terenu, przez co zalewany był plac budowy, a teraz są problemy z bieżnią i skarpą obsuwającą się na prywatną działkę.
- Zamieszanie wynika z niekompetencji urzędników, z czego wzięła się nieprzygotowana lokalizacja boiska, nieprzygotowany teren i wadliwa dokumentacja - wylicza szef Petrotechu.
Istnieje ryzyko, że gmina będzie musiała zwrócić 169 tys. zł dotacji na budowę stadionu, jaką otrzymała z Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?