Twierdzi, że największe kłamstwo zostało zawarte w... uchwale Rady Miejskiej, która ustanowiła burmistrza kuratorem świetlicy w Świerzenku.
- Napisali tam, że powodem ustanowienia nadzoru burmistrza jest rzekome odcięcie ogrzewania przeze mnie. To wierutne bzdury, które nie powinny pojawić się w akcie prawnym. Ja niczego nie odcinałem. Przestałem po prostu opalać, bo i tak nikt mi za to nie płacił - żali się Siarnecki.
Konflikt w Świerzenku trwa w najlepsze od wielu miesięcy. Powodów było wiele, a w tle zawsze pojawia się niechęć sołtysa do świetlicowej. Ostatnio Siarnecki pozabierał meble ze świetlicy, twierdząc, że należą do jego żony, która za ścianą prowadziła bar. Później przestał opalać budynek. W nie- umeblowanej i zimnej świetlicy nie można było prowadzić zajęć. Burmistrz nie wytrzymał i złożył wniosek o odebranie sołtysowi kluczy do sali wiejskiej.
- Dziś organizuję spotkanie w sprawie dalszych losów tej świetlicy. Mam już dość tej sytuacji. Uważam też, że w uchwale znalazł się dobry zapis - mówi Roman Ramion, burmistrz Miastka.
Jego zdanie podziela Janusz Gawroński, dyrektor Miejsko- Gminnego Ośrodka Kultury, który sprawuje pieczę nad pracą świetlic.
- Pan Siarnecki nie tylko przestał opalać, ale odciął ogrzewanie w świetlicy. Meble, które zabrał też nie należą do jego żony, ale są własnością sołectwa. To mienie publiczne - komentuje dyrektor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?