18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Solidarność w obliczu nieszczęścia

Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Narzekamy na młodzież, na dorosłych, w ogóle stale narzekamy, a od kiedy w internecie można artykułować anonimowo i bezkarnie swoje frustracje, w sieci roi się od pomyj wylewanych wiadrami przez rodzimych malkontentów: III RP jest okropna, rząd straszny, premier wiedzie kraj do zguby i na zatracenie, wokół pełno złodziei, którzy tylko patrzą, jak się tu nachapać.

Ale katastrofa kolejowa pod Szczekocinami, w której zginęło 16 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych, pokazała, że z Polakami nie jest tak źle, jak się niektórym wydaje. Widzieliśmy, jak sprawnie i profesjonalnie działali ratownicy. Ale zobaczyliśmy też ludzką solidarność w obliczu nieszczęścia. Dziennikarze telewizji informacyjnych relacjonujący wydarzenia na miejscu katastrofy wspominali początkowo, że z położonych w pobliżu miejscowości przybiegli "gapie". Szybko jednak wycofali się z tej niesprawiedliwej oceny.

Okazało się bowiem, że mieszkańcy najbliższej wsi o wdzięcznej nazwie Chałupki zachowali się wzorowo. Gdy zorientowali się, co się wydarzyło, chwycili łomy, siekiery, latarki i pobiegli ratować pasażerów uwięzionych w zgniecionych wagonach. Oto dwóch szesnastolatków: jeden z nich wyciągnął dwie osoby, drugi do przyjazdu ratowników trzymał za rękę ranną dziewczynę i pocieszał ją, jak umiał, co dla niej - opowiadała o tym potem przed kamerą - było bardzo ważne. Ich ojcowie i matki wyciągali innych pasażerów, a po przyjeździe ratowników, tych, którzy mniej ucierpieli, poili ciepłą herbatą, otulali kocami, zapraszali do swoich domów. Brawo. Najbardziej cieszą mnie te nastolatki i mam nadzieję, że takich chłopców jest w Polsce większość, a ci, którzy podczas lekcji wsadzali nauczycielowi kosz na głowę czy ordynarnie odzywali się do katechetki, o czym donosiły niedawno media, są znikomą mniejszością. Dziennikarze nazwali młodych mieszkańców Chałupek bohaterami, ale ich rodzice mówią: człowiek człowiekowi musi pomóc, to normalne co robili. W normalnych rodzinach rosną normalne dzieci i nie zmienią tego żadne zaklęcia tych, którzy uważają, że może, a nawet powinno być inaczej.

Przypomina mi się inna katastrofa, sprzed lat: wybuch gazu w bloku mieszkalnym we Wrzeszczu. Wtedy także w całej okolicy nastąpiła nadzwyczajna mobilizacja. Ci, którzy mieli odpowiednie kwalifikacje, pomagali w akcji ratunkowej, inni znosili do domu parafialnego ubrania, koce, jedzenie, zbierali dla nich pieniądze.

Polacy umieją się mobilizować, umieją sobie pomagać. Umieją być solidarni. Nie jest z nami tak źle, jak się niektórym wydaje.

Przeczytaj inne komentarze Barbary Szczepuły

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki