Ten mecz, jeszcze przed rozpoczęciem zapowiadał się bardzo ciekawie. Przyjezdni bowiem plasowali się na trzecim miejscu w tabeli i mieli taki sam dorobek punktowy, jak zespoły z pierwszego i drugiego miejsca. Jednak szczypiorniści Sokoła wielokrotnie udowodnili, że na własnym terenie potrafią zagrozić największym potentatom.
Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęli gości, którzy szybko rzucili dwie bramki. Gospodarze szybko odrobili straty i zaczęli powoli wypracowywać przewagę. Po upływie 8 minut, nasza drużyna prowadziła już 4:2. Z czasem było tylko lepiej. Bardzo dobra gra Michała Derdzikowskiego oraz Macieja Reichla zaowocowała tym, że po 20 minutach gry było już 11:5 dla kościerskiej drużyny. Do końca pierwszej odsłony utrzymywała się pięciobramkowa przewaga kościerskiej ekipy. Po 30 minutach gry na tablicy widniał wynik 17:12 dla Sokoła.
Drugą partię bardzo dobrze rozpoczęli gospodarze. W naszej drużynie brylował Maciej Reichel, wspierany przez Krzysztofa Jasowicza oraz Tomasza Bronka i Aleksandra Bronka. W 50 min. różnica na korzyść Sokoła wynosiła już 8 bramek. Gdy wydawało się, że kościerzynianie mają zwycięstwo w kieszeni, goście rzucili się do szaleńczego odrabiania strat. Zaczęli wysoko bronić, w efekcie czego zneutralizowali Macieja Reichla i Mariusza Czaję. To przyniosło skutek, ponieważ zmniejszyli różnicę do 4 trafień. Jednak sama końcówka należała do podopiecznych Andrzeja Gryczki. Ostatecznie Sokół wygrał spotkanie wynikiem 28:24. W ten weekend Sokół będzie pauzował, a na parkiet powróci na początku listopada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
