Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smoleńsk magiczny, Smoleńsk empiryczny

Tomasz Słomczyński
Aktualnie trwa II Konferencja Smoleńska. Została zorganizowana bez udziału dziennikarzy, choć jest transmitowana w internecie. Każdy, kto chce wyrobić sobie opinię na temat przyczyn upadku Tu-154M bez pośrednictwa jakichkolwiek mediów, może wysłuchać, co mają do powiedzenia naukowcy.

Glenn Arthur Jorgensen twierdzi, że prędkość samolotu można oszacować na podstawie prędkości wcześniej zarejestrowanych przez GPC - poprzez scałkowanie zapisanych przyspieszeń pionowych pomiędzy dwoma pozycjami samolotu...

Dr Stefan Bramski, emerytowany pracownik Instytutu Lotnictwa, dowodzi, że w rozłożeniu szczątków można zauważyć zjawisko separacji aerodynamicznej według ciężaru...

Dr Jan Bokszczanin ( producent urządzeń do wykrywania substancji wybuchowych) tłumaczy, że spektrometria ruchliwości jonów gwarantuje wysoką skuteczność jednoznacznego wykrywania jonów określonych materiałów wybuchowych w gazach zawierających ich opary...

Ktoś, kto przebrnął do tego momentu, czuje się zapewne jak autor niniejszego tekstu, który śledził w internecie wystąpienia naukowców. Jakie to uczucia? Głównie dezorientacja, znużenie i mętlik w głowie.

Bo czy rzeczywiście trzeba całkować przyspieszenia pionowe, by szacować prędkość samolotu? Separacja aerodynamiczna jest zauważalna? I co, do licha, gwarantuje spektrometria ruchliwości jonów?

W antropologii społecznej porównuje się często społeczności tzw. pierwotne do tzw. cywilizowanych. Szuka się podobnych ról społecznych. I tak, szaman i naukowiec - obaj dysponują niedostępną wiedzą, nieosiągalną dla zwykłego śmiertelnika. W związku z tym obaj używają zaklęć. Z punktu widzenia publiczności nie ma różnicy, czy chodzi o zastosowanie ziół przy pełni księżyca, czy o spektrometrię jonową.

Obaj też pełnią ważną funkcję społeczną, polegającą na objaśnianiu rzeczywistości. W przypadku gdy rzeczywistości tej nie da się zrozumieć, trzeba po prostu im uwierzyć.

Dziś jednak nauka stała się bytem oderwanym od magii (przynajmniej teoretycznie). Nastąpiło to na skutek stosowania zasady weryfikowalności. Jeśli profesor X coś zbadał, to - jeśli ma być poważnie traktowany, musi dać profesorowi Y możliwość zweryfikowania swoich badań. To oczywiste.

W przypadku Smoleńska sytuacja wygląda tak, że profesorowie z grupy X badają i profesorowie z grupy Y też badają. Z tym że wyniki ich badań nie mają ze sobą związku.

Jest materiał wybuchowy. Nie ma. To była brzoza. To był wybuch. Ułożenie szczątków jest typowe. Jest nietypowe.
Sytuacja przypomina scenę, w której dwóch szamanów tańczy wokół chorego, a każdy ma inne kadzidełka w dłoni. Zdezorientowanej publiczności pozostaje się przyjrzeć, ilu chorych dotychczas szamani ci wyleczyli.

PiS popełniło błąd. Niektórzy eksperci, których Antoni Macierewicz zaangażował do wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej, tańczą fałszywie, co widać gołym okiem. Czynią to ze szkodą dla własnej drużyny, kompromitując całość dorobku naukowego, np. przedstawianego na wczorajszej i dzisiejszej konferencji. Bo jeśli kogoś bulwersuje zachowanie prof. Rońdy, to pewnie skreśli wszystkich naukowców od Macierewicza, który zresztą bardziej przypomina szamańskiego guru niż animatora dyskursu naukowego.

Tymczasem zespół kilku chemików z różnych uczelni stwierdził wczoraj, że nie da się stwierdzić, że był materiał wybuchowy na ubraniach ofiar. Ale żeby jednoznacznie wykluczyć wybuch, trzeba zrobić badanie nie na dwóch, ale na kilkuset próbkach, w kilku niezależnych ośrodkach. A tego nikt nie robi. Dlaczego?

Chris Cieszewski pokazuje zdjęcia, na których wyraźnie (?) widać, że brzoza była ułamana już 5 kwietnia. Zaznacza, że każdy naukowiec może przeanalizować zdjęcia, z których on sam korzystał, bo same zdjęcia są dostępne w internecie. To dlaczego nikt, poza Cieszewskim, tego jeszcze nie zrobił?

Szkoda, że PiS skompromitowało własną smoleńską prawdę pochopnymi hasłami o trotylu, hańbie, zamachu i kondominium. Szkoda, bo (przynajmniej niektóre) twierdzenia padające podczas trwającej właśnie konferencji warto byłoby podsunąć komisji Laska i rządowym specjalistom. Żeby przestały być zaklęciami rzucanymi w pełni księżyca.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki