- Śmigłowiec Marynarki Wojennej przebazował się z lotniska w Darłowie na lotnisko aeroklubu w Olsztynie, gdzie oczekiwał na zakończenie operacji pobrania organu. Z Olsztyna wystartował kwadrans po godz. 7 rano i po niecałej godzinie lotu był już w Gdańsku Rębiechowie - opowiada kmdr por. Bartosz Zajda, rzecznik prasowy dowódcy Marynarki Wojennej. Na gdańskim lotnisku na serce czekała już karetka transplantacyjna.
- O godz. 8.27 organ był już w klinice i lekarze mogli przystąpić do przeszczepu. Ok. 9.45 serce zaczęło bić w ciele pacjenta - mówi kmdr. por. Bartosz Zajda.
Pacjent, do którego przyleciało nowe serce, to 33-letni mężczyzna.
- Operacja się udała , pacjent jest stabilny. Ten przeszczep musiał być przeprowadzony w trybie pilnym, bo chory miał tak zniszczone serce, że uniemożliwiało mu to życie - informuje prof. Jan Rogowski, kierownik Kliniki Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego.
- Serce dla niego było możliwe do pobrania tydzień temu w Lublinie, ale ze względu na odległość, gęstą mgłę i złe warunki pogodowe nie byliśmy w stanie zorganizować wtedy transportu - wyjaśnia prof. Rogowski i podkreśla, że teraz wszystko udało się bez problemów właśnie dzięki Marynarce Wojennej.
Ze szczęśliwego finału zadowoleni są zarówno wojskowi, jak i lekarze, którzy przeprowadzali przeszczep. Piątkowa operacja to już 15 przeszczep serca w historii Kliniki Kardiochirurgii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. W sześciu z nich pomogła Marynarka Wojenna, której lotnictwo transportowało szpitalowi organy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?