Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło na wysokości Goszyna. Funkcjonariusze policji ustalili, że 63-letni mężczyzna kierując osobowym BMW, jadąc autostradą A1 w kierunku Łodzi, stracił panowanie nad samochodem i zjechał na prawe pobocze, a następnie dachował. Osobówką podróżowały dwie osoby. Niestety w wyniku poniesionych obrażeń kierowca poniósł śmierć na miejscu, zaś 46-letnia pasażerka z obrażeniami ciała trafiła do szpitala.
Jak się okazuje, w informacjach otrzymanych od straży pożarnej i policji zabrakło wszystkich okoliczności akcji ratunkowej. Po publikacji materiału na naszym portalu otrzymaliśmy wiadomość od siostry mężczyzny, który jako pierwszy udzielił pomocy poszkodowanej pasażerce. Krzysztof Nowakowski, bo o nim mowa, jest nie tylko zawodowym żołnierzem Marynarki Wojennej w Gdyni, ale także ukończył studia z ratownictwa medycznego.
- Jechałem z rodziną do Malborka, pierwszy raz autostradą, a nie jak zwykle drogą S7 - opowiada pan Krzysztof. - W pewnym momencie zobaczyłem jak samochody zwalniają, na poboczu stoją gapie, a w tle jakiś wypadek. Nie namyślając się zatrzymałem samochód i pobiegłem na pomoc. Strażaków na miejscu jeszcze nie było. Jakiś mężczyzna pomógł wysiąść kobiecie z auta. Wszystko wskazywało na to, że kierowca niestety zginął na miejscu. Na drugim pasie autostrady także zatrzymał się samochód. Jak się okazało, prowadził go również żołnierz i ratownik medyczny. Porozumiewając się praktycznie bez słów, realizując schematy przekazane nam na studiach, razem przygotowaliśmy ranną kobietę do transportu medycznego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?