Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć noworodka w Sławnie. Czy Michałek musiał umrzeć? Prokuratura powoła biegłych

Tomasz Turczyn
Prokuratura Rejonowa w Sławnie prowadzi śledztwo dotyczące śmierci 9-miesięcznego Michałka. Po śmierci chłopczyka śledczy zabezpieczyli dokumentację medyczną i przesłuchują świadków. Nikomu nie postawiono zarzutów.

Rodzice chłopca zaznaczają, że taką przyczynę zgonu dziecka wpisano w akcie zgonu. Irena Gil, powiatowy inspektor sanitarny w Sławnie, akcentuje tymczasem, że oficjalnie sanepid nie potwierdza śmierci z powodu sepsy.
- Mówimy cały czas o podejrzeniu sepsy - wyjaśnia Irena Gil. - To dlatego, że nie otrzymaliśmy jeszcze oficjalnych wyników badań, które wykonano po śmierci dziecka. Wstępny wynik jest, ale badania zostaną raz jeszcze wykonane w Warszawie i wówczas będziemy mogli wydać oficjalny komunikat.

Sprawa śmierci dziecka budzi ogromne emocje. "Dziennik Bałtycki" opisał ją jako pierwszy. Rodzice Michałka relacjonowali nam, że wybrali się na nocny dyżur lekarski (w ub. czwartek) do szpitala w Sławnie i tam lekarz, który zbadał dziecko z wysoką gorączką ok. godz. 19.30, mówił, że to chyba ospa. Objawy nie ustawały i rodzice pojechali raz jeszcze do szpitala około godziny pierwszej w nocy. Tam inny lekarz powiedział, że to chyba sepsa. Dziecko z rodzicami pojechało karetką do szpitala w Koszalinie i tam walczono o jego życie. Niestety, nie udało się go uratować.

W tym tygodniu odbył się w Sławnie pogrzeb Michałka. Rodzice sprawę zgłosili na policję, a prokuratura wszczęła śledztwo "w sprawie".
- Dokumentacja medyczna została zabezpieczona - mówi Jarosław Płachta, prokurator rejonowy w Sławnie. - Przesłuchiwani są świadkowie. Nie obędzie się również bez powołania biegłych, którzy wypowiedzą się w kwestiach medycznych. Nic tutaj nie przesądzamy i nikomu nie postawiono zarzutów - zaznacza.

Jednocześnie Jarosław Płachta dodaje, że Prokuratura Rejonowa w Sławnie złożyła wniosek do Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, aby ją wyłączyć ze sprawy śmierci dziecka. - To dlatego, że jeden z naszych pracowników ma żonę, która jest zatrudniona w szpitalu w Sławnie - wyjaśnia Jarosław Płachta. - Przy czym ten pracownik nie brał udziału w sprawie śmierci dziecka. Jednakże z wyżej wymienionego względu złożyliśmy wniosek o wytypowanie innej prokuratury, która dalej poprowadzi śledztwo.

Arkadiusz Michalak, dyrektor Szpitala Powiatowego w Sławnie, mówi, że placówka nie ma nic do ukrycia. - Sprawa budzi emocje. To nie ulega wątpliwości, ale nie ferujmy wyroków - stwierdza dyrektor. - Poczekajmy, aż wszystko zostanie wyjaśnione.

Arkadiusz Michalak, dyrektor Szpitala Powiatowego w Sławnie, mówi, że placówka nie ma nic do ukrycia.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki