Smak piwa z małych browarów pozna więcej Polaków, bo będzie tańsze

Z akcyzą w piwie jest jak z benzyną czy olejem napędowym: cena detaliczna w ogromnym stopniu zależy nie od kosztów surowca i wartości dodanej producenta, ale od obciążenia tzw. podatkami pośrednimi czyli VAT-em i akcyzą.

To koniec "Mieszkania dla Młodych", ale wciąz jeszcze do wzięcia jest 3,5 tys. mieszkań z dopłatą. Trzeba jednak działać szybko!

Małe browary mają - co oczywiste - wyższe koszty produkcji; zarówno ze względu na skalę biznesu jak i to, że używają w produkcji najwyższej jakości słodu jęczmiennego czy chmielu. Gdy do ceny skalkulowanej w oparciu o te koszty dojdzie wysoka akcyza, kufel czy butelka piwa z takiego źródła pochodzenia są często dwu- a nawet czterokrotnie wyższe od najpoju wyprodukowanego w browarach należących do światowych potentatów tego przemysłu. W konsekwencji wielu chętnych na piwo z browarów rzmieslniczych musi obejść się smakiem lub ograniczyć konsumpcję do skosztowania, bo kosztów gaszenia pragnienia takim piwem nie wytrzyma ich budżet domowy.

Dlatego obniżka akcyzy to dobra wiadomość; dzięki niższej cenie wrośnie kosumpcja, a zwiększony popyt da możliwość pojawienia się na rynku kolejnych małych browarów. Powstaną one zwłaszcza w tych regionach gdzie lokalny rynek pracy (i konsumpcji), mimo pozytywnych ogólnopolskich trendów wciąż ma duże rezerwy. Na marginesie - nie mozna wykluczyć, że w ostatecznym rozrachunku zyska i cała gospodarka, i fiskus, który ubytek we wpływach z piwnej akcyzy zrekompensuje sobie wpływami z podatków dochodowych i VAT.

Ten ubytek w akcyzie szacowany jest na ok. 70 mln zł rocznie. A wiadomo to, bo choć formalnie nie ma jeszcze stosownej zmiany w rozporządzeniu ministra finansów (zwolnienie w tym zakresie nie wymaga regulacji ustawowej), to wicepremier i minister finansów Mateusz Morawiecki, po zapowiedzi takiego ruchu w akcyzie z poczatków października, teraz właśnie podał szczegóły. I tak na początku 2018 r. stawka akcyzy będzie obniżona o połowę (z 7,79 zł od hektolitra piwa do 3,90 zł), ale tylko dla browarów, któe produkują w skali roku nie więcej niż 200 tys. hektolitrów piwa.

Browarów, któe spełniają kryterium do obniżki akcyzy jest obecnie w Polsce ok. 200. Popularność produkowanych w nich gatunków piwa lawinowo narasta w nas od początku obecnej dekady XXI wieku. Jest to, z pewnym poślizgiem, efekt ogólnoświatowego trendu. Zapoczątkowany on został pod koniec ubiegłego wieku deregulacją rynku browarniczego w USA. Stamtąd moda na piwowarstwo rzemieślnicze - często tylko na rodzinną skalę - przyszła do Europy. Obecnie w USA już 15 proc. produkowanego piwa pochodzi z takich lokalnych małych browarów. Europa goni ten trend i obecnie udział browarów rzemieslniczych w całej produkcji piwa na naszym kontynencie też ma wymiar dwucyfrowy, choć nieco niższy niż za oceanem.
Przy okazji warto przypomnieć, że jednocześnie na poczatku października wicepremier M. Morawiecki podobną jak dla piwowarów obietnicę złożył producentom cydru: mali i średni producenci tego napitku od 2018 r. mają być w ogóle zwolnieni z akcyzy oraz obowiązku banderolowania butelek z cydrem.