Słupska spółka, którą chcą zlikwidować radni, ma nowego wiceprezesa. Co na to Kobyliński?

Radni podjęli uchwałę o likwidacji spółki APR Ziemia Słupska, bo - ich zdaniem - zatrudnieni tam pracownicy nie realizują zadań promocyjnych, a przekazywane spółce fundusze nie są efektywnie wydawane. Już po głosowaniu było wiadomo jednak, że prezydent na likwidację spółki się nie zgodzi. Tym bardziej że dwa dni później rada nadzorcza APR wybrała nowego wiceprezesa, który jednocześnie został członkiem zarządu spółki. To Jacek Szuba, który jako jedyny zgłosił się do konkursu.

- Likwidacja spółki pociągnie za sobą nie tylko brak prowadzenia racjonalnej promocji, ale również koszty likwidacji, o kosztach społecznych nie mówiąc - czytamy w oświadczeniu, wysłanym mediom przez rzecznika ratusza Dawida Zielkowskiego. - Przyjęcie uchwały zobowiązującej prezydenta do likwidacji spółki może spowodować odstąpienie kontrahentów od zawartych już umów, co narazi spółkę na dodatkowe kary umowne. Prezydent zamierza na marcowej sesji Rady Miejskiej przedstawić projekt działań spółki zawierający również plan naprawczy.

W oświadczeniu można przeczytać również, że "prezydent nie może zrozumieć oburzenia radnych faktem powołania członka zarządu do spraw prowadzenia parku wodnego. Należy to do obowiązków prezydenta i gdyby tego nie zrobił, byłby na pewno ostro krytykowany przez Radę Miejską".

Jednak budowa Parku Wodnego "Trzy Fale" została na początku roku wstrzymana, a umowa z wykonawcą rozwiązana. Inwestycją zajmuje się też prokuratura, która postawiła już pierwsze zarzuty. Wiadomo również, że termin zakończenia inwestycji jest już przesunięty trzeci raz. Nie wiadomo też, jaki będzie ostateczny koszt budowy parku. Część radnych twierdzi, że będzie to kwota większa niż zakładał projekt.