To wymierny wkład Zarządu Transportu Miejskiego w oszczędnościowy plan magistratu. - Musieliśmy podjąć tę decyzję - mówi Marcin Grzybiński, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Słupsku. - Sytuacja budżetu miasta jest trudna.
Cięcia dotkną popularne, miejskie linie. Autobusy, które jeździły co 20 minut, pojadą co pół godziny. Na otarcie łez ZTM zwiększył częstotliwość kursowania linii priorytetowych. W szczycie będą jeździły co kwadrans. Z rozkładu jazdy jednak zniknie 15 proc. wszystkich kursów. Na tych posunięciach ZTM zamierza zaoszczędzić blisko 3 mln złotych. - Szukamy oszczędności - mówi Marcin Grzybiński. - Tak drastycznych cięć w rozkładzie jazdy nie było od co najmniej dziesięciu lat. Osobiście nie pamiętam tak poważnych zmian - przyznaje.
Znacznie łatwiejsza do zapamiętania była ostatnia podwyżka ceny biletów. Od 1 maja 2009 roku za bilet normalny słupszczanie płacą 2 zł 20 gr. To również wkrótce może się zmienić. - Wszystko drożeje, paliwo idzie w górę, więc również dyskutujemy o zmianie cen biletów - zdradza Grzybiński. - Nic jednak nie jest przesądzone i o ile w ogóle będą podwyżki, to nie prędzej niż w maju lub czerwcu.
Na oszczędnościach ZTM straci MZK, które będzie musiało ograniczyć liczbę tzw. wozokilometrów. Z 3 mln 200 tys. km ucięto 400 tys. Pracownicy firmy nie kryli swoich obaw, że pójdzie za tym likwidacja miejsc pracy. - Czekamy na spotkanie z zarządem - mówi Wiktor Usyk, szef NSZZ Solidarność przy słupskim MZK. - Mówiono nam jednak wcześniej, że jeśli będą odejścia, to tylko pracowników w wieku emerytalnym.
- Nie przewidujemy redukcji zatrudnienia - uspokaja Anna Szabłowińska, rzecznik prasowy MZK Słupsk.
Okrojenie liczby wozokilometrów zmieniło wcześniejsze ustalenia pomiędzy MZK i ZTM. Według umowy, liczba wozokilometrów mogła być modyfikowana o 3 proc. rocznie. Znacznie tę liczbę przekroczono.
- Nie ma umów, których nie można zmienić - uważa Grzybiński. - Zostało to spółce narzucone przez właściciela, którym jest prezydent.
- Zarząd spółki działa na jej szkodę, ponieważ naruszył wcześniejsze ustalenia - uważa Tadeusz Bobrowski, szef klubu PiS.
MZK spłaca 6 mln 300 tys. złotych za siedem zakupionych w ub.r. autobusów. W tym roku spółka planuje pozyskać kolejne pięć pojazdów. Ratunkiem dla budżetu MZK ma być dofinansowanie i sprzedaż nieruchomości. - Mamy na ten cel zapewnione z Urzędu Marszałkowskiego dofinansowanie w wysokości 32 proc. wartości autobusów - mówi Anna Szabłowińska, rzecznik prasowy MZK Słupsk. - Wystawiliśmy również na przetarg nieruchomość przy ulicy Kołłątaja. Cena wywoławcza to 2 mln 300 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?