43-letniemu Adamowi Sz. ze Słupska, który w marcu 2013 roku miał uszkodzić ponad 11 wind w blokach wielorodzinnych grozi do 8 lat więzienia. W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Słupsku rozpoczął się proces w tej sprawie. Oskarżony nie pojawił się jednak na sali.
Sam oskarżony nie stawił się na sali rozpraw i na kolejne posiedzenia ma być doprowadzony. Jednak w czasie przesłuchań przyznał się do części popełnionych czynów.
- Z zeznań oskarżonego składanych jeszcze na policji wynika, że przyznał się on do kradzieży miedzianych elementów. Nie przyznał się natomiast do uszkodzenia przewodów - mówiła w czasie rozprawy Agnieszka Niklas-Bibik, sędzia Sądu Okręgowego w Słupsku.
Oskarżony w czasie zeznań powiedział również, że wszystkie elementy wykradł jednej nocy - 22 marca 2013 roku. Zdaniem jednego ze świadków, który zajmuje się konserwacją wind, jest to mało prawdopodobne.
- Ten mężczyzna za każdym razem musiał wejść na dach windy i odcinać te przewody. Zajęłoby mu to wiele godzin a nawet dni - mówił na sali świadek.
Kolejni świadkowie wezwani na rozprawę mówili jedynie, że widzieli mężczyznę, który w ubraniach roboczych coś naprawiał przy windach. Podawał się za konserwatora. Nikt nie sądził, że jest to złodziej.
Czytaj więcej na slupsk.naszemiasto.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?