Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk: Protest obrońców praw zwierząt schowany do szuflady

Robert Gębuś
Obrońcy praw zwierząt zebrali ponad 3700 podpisów domagających się odwołania Jerzego Szyszki z funkcji kierownika schroniska dla bezdomnych zwierząt w Słupsku. Tyle tylko że pismo od miesięcy tkwi w urzędniczych szufladach, a kierownika może odwołać prezydent miasta. Jego reakcji wciąż nie ma.

W ubiegłym roku pracownicy schroniska oskarżyli kierownika Jerzego Szyszkę o to, że w placówce dochodzi do znęcania się nad zwierzętami. Poza zeznaniami przedstawili fotografie zagryzionych psów, a sprawę skierowali do prokuratury. Wkrótce potem zebrali podpisy mieszkańców, domagających się odwołania Szyszki.

- Zorganizowaliśmy akcję w różnych częściach miasta - mów Renata Cieślik, komendant Straży dla Zwierząt. - Zebranie 3700 podpisów zajęło nam trzy dni.

Petycja z podpisami jednak wciąż leży w Urzędzie Miejskim w Słupsku i - jak na razie - "nabiera mocy urzędowej". Lista, wraz z drastycznymi zdjęciami zwierząt, trafiła najpierw do rąk przewodniczącego Rady Miejskiej w Słupsku, Zdzisława Sołowina.

- Kserokopie i wniosek przekazałem na ręce prezydenta miasta - tłumaczy Zdzisław Sołowin. - Rada Miejska może jedynie negatywnie zaopiniować jego działania. Odwołać go może tylko prezydent - dodaje przewodniczący.

W magistracie usłyszeliśmy jedynie zapewnienia, że w czwartek ustosunkuje się do tej bulwersującej sprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki