Słupsk: Ostatni seans w kinie Millenium coraz bliżej

1 stycznia 2011 roku słupskie kino Millenium, może przestać istnieć. W 2010 kończy się umowa dzierżawy, którą zawarł Paweł Wiliński, wieloletni szef kina , z właścicielem obiektu, biznesmenem, Januszem Gaczyńskim. Przedłużenia raczej nie przewiduje.

- Ludzie wolą oglądać teraz filmy w systemie 3 D - mówi Wiliński - Taki sprzęt kosztuje około pół miliona złotych. Coraz gorzej idzie, a ja mam już swoje lata i emeryturę. Nie chciałbym skończyć z długami - stwierdza szef Millenium.

Miasto chciało kupić kino, od poprzedniego właściciela, ale bezskutecznie.

- Nie udało nam się skorzystać z prawa pierwokupu - tłumaczy rzecznik UM Mariusz Smoliński. - ostatecznie kino trafiło w ręce słupskiego biznesmena.

Janusz Gaczyński, w którego rękach leży teraz los kina Millenium , chciał wydzierżawić miastu kino dla potrzeb filharmonii.

- To idealne miejsce na filharmonię- mówi Gaczyński. - Zaproponowałem współfinansowanie przebudowy kina tak, żeby można było również wyświetlać filmy w technologii 3 D. Gotowy byłem zainwestować w odpowiedni sprzęt. Byłoby to coś dla melomanów i kinomanów - twierdzi.
Władze miejskie jednak wolą, żeby żeby muzycy z filharmonii grali...w Galerii Handlowej "Jantar", przy mającym tam powstać multipleksie.

- Temat filharmonii w "Millenium" ostatecznie upadł - mówi Smoliński - Prowadzimy zaawansowane rozmowy , żeby filharmonia powstała w galerii "Jantar".

W tej sytuacji na teren kina mogą wjechać buldożery.
- Powstaje projekt wyburzenia kina - mówi Gaczyński - Na tym miejscu jednak nie stanie na jego miejscu "Biedronka", bo budynek musi mieć około 17 metrów wysokości - dodaje i proponuje dyskusję.

- Jeśli ktoś ze słupszczan ma pomysły jak wykorzystać kino, to chętnie o nich usłyszę - mówi.