Słupsk: Czy Czarni Słupsk chcieli sprzedać miejską halę?

Jednak nie sam budynek, a grunty są łakomym kąskiem. Ulica obok hali wymieniana jest jako jedna z tych, którymi ma przebiegać wewnętrzna obwodnica miasta. Przez lata wieczystym użytkownikiem hali są Czarni Słupsk. Tyle tylko, że według dokumentów tak nie jest. - W 1982 roku Czarni podpisywali akt notarialny wieczystego użytkowania - usłyszeliśmy od Tadeusza Otwinowskiego, dyrektora Wydziału Dokumentacji Geodezyjno-Kartograficznej i Katastratu.
- Sytuacja zmieniła się w maju 1991. Wówczas, podczas komunalizacji grunty wraz z halą przeszły na gminę Słupsk - poinformował nas dyrektor.

Dla nieruchomości została założona księga wieczysta. W niej nie było już mowy o Czarnych Słupsk jako o wieczystym użytkowniku hali i gruntów.
- Nie mam pojęcia, dlaczego klub nie ujawnił aktu notarialnego w księgach wieczystych - przyznaje otwarcie Tadeusz Otwinowski. - Na podstawie niezgodności aktu z księgami postanowiliśmy skreślić Czarnych Słupsk jako wieczystego użytkownika hali - dodał.

Stało się to jednak dopiero w 2007 roku, chociaż według prawa Czarni nie powinni administrować halą od 1991. Nie przeszkadzało to klubowi w próbie sprzedaży hali Zespołowi Szkół Informatycznych.
- Owszem, prowadziliśmy takie rozmowy z prezesem Twardowskim - potwierdził Jarosław Stępnik, dyrektor szkoły. - Zależało nam na tym, żeby kupić halę i prowadzić tam zajęcia sportowe.
Do transakcji jednak nie doszło, bo obie strony się nie dogadały. Z naszych informacji wynika, że Czarni żądali za halę kilkuset tysięcy złotych.

- Nie potwierdzam, nie zaprzeczam - usłyszeliśmy od dyrektora szkoły. Dziś, zdaniem dyrektora, na teren hali powinny wjechać buldożery. - To ruina - dodaje dyrektor.
Prezes Czarnych Słupsk potwierdza, że hala miała zostać sprzedana.