Telefon o bombie na komisariacie przy ul. Reymonta w Słupsku policjanci odebrali we wtorek wieczorem.
- Ewakuowaliśmy kilka osób, które w tym czasie pracowały, w tym służby dyżurne i zablokowaliśmy kilka ulic wokół komisariatu - powiedział portalowi gp24.pl Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji.
Pirotechnicy, którzy przyjechali na miejsce, nie znaleźli żadnych materiałów wybuchowych. Policjanci szybko ustalili, że z telefonu komórkowego na policję dzwonił 14- latek ze Słupska.
- Chłopak w piątek został przesłuchany. Przyznał się i tłumaczył, że zrobił to z nudów dla żartu, żeby dokuczyć policjantom - powiedział Robert Czerwiński.
O tym, jakie konsekwencje poniesie chłopak i jego rodzina - zdecyduje sąd rodzinny i nieletnich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?