Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledztwo ws. Stefana W., zabójcy P. Adamowicza. Prokuratura poprosiła o zabezpieczenie monitoringu sprzed Pałacu Prezydenckiego w Warszawie

Szymon Zieba
Szymon Zieba
Karolina Misztal
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która zajmuje się sprawą zabójstwa prezydenta Pawła Adamowicza, poprosiła o zabezpieczenie monitoringu sprzed Pałacu Prezydenckiego w Warszawie. Śledczy sprawdzają co Stefan W., który ugodził samorządowca nożem, robił po wyjściu zza krat.

Z OSTATNIEJ CHWILI https://dziennikbaltycki.pl/zabojca-pawla-adamowicza-planowal-zamach-na-prezydenta-andrzeja-dude-sop-nie-bylo-proby-wtargniecia-na-teren-palacu/ar/13818215#wiadomosci

- Weryfikujemy to, co ten mężczyzna robił po opuszczeniu zakładu karnego. Między innymi, w ramach tych sprawdzeń, poprosiliśmy o zabezpieczenie monitoringu sprzed Pałacu Prezydenckiego w Warszawie - potwierdza prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

O tym, że Stefan W. myślał o wyjeździe do Warszawy mówili funkcjonariusze Służby Więziennej. - Z ustaleń policji wynikało, że Stefan W. składał deklaracje, w których oznajmił, że niesłusznie dostał tak wysoki wyrok za napady, bo broń której użył nie była prawdziwa, a była atrapą. Deklarował, że gdy wyjdzie z więzienia "to dopiero zrobi napad z prawdziwą bronią", a by ten napad zrobić, pojedzie do Warszawy. Mówił też, że może wykorzystać atrapę broni, którą "ma w więziennym depozycie" - informowała ppłk Elżbieta Krakowska Rzecznik prasowy Dyrektora Generalnego Służby Więziennej.

I zastrzegła: - W trakcie wszystkich czynności profilaktycznych sprawdzono więzienny depozyt. Żadnej atrapy broni w nim nie było. Nie posiadał czegoś takiego. Wszystkie informacje jakie ustaliła SW podczas rozmów ze Stefanem W. oraz funkcjonariuszami służby i współwięźniami, przekazała policji.

W sprawie skontaktowaliśmy się ze Służbą Ochrony Państwa. Rzecznik SOP, płk Bogusław Piórkowski poinformował, że nie udzielają w zakresie monitoringu, ani swoich działań.

CZYTAJ TAKŻE: Kim jest Stefan W.? Lubił bić ludzi i tym się chwalił. Jego rodzina dostała mieszkanie prawdopodobnie od prezydenta Adamowicza

Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, zmarł w szpitalu Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w poniedziałek, 14 stycznia. Miał 53 lata. Walczył o życie po ataku nożownika na scenie finału WOŚP. W sprawie zatrzymano 27-letniego Stefana W.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki