Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledztwo w sprawie Romów z Gdańska niemal pewne. O co oskarżają urzędników?

wie
Tomasz Bołt
Prokuratura bada sprawę eksmisji i wyburzenia koczowiska w Jelitkowie, w którym mieszkało 15 Romów. Śledczy chcą przesłuchać świadków.

- Oficjalna decyzja jeszcze nie zapadła, ale najprawdopodobniej zostanie wszczęte postępowanie w tej sprawie. Materiały, które otrzymaliśmy do tej pory są niewystarczające, by podjąć decyzję, że nie mieliśmydo czynienia z przestępstwem. Jest podejrzenie, więc niezbędne będzie wszczęcie postępowania byśmy mogli wykonać czynności chociażby takie jak przesłuchanie świadków - tłumaczy Renata Klonowska, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście. Zaznacza, że w pierwszej kolejności śledczy przesłuchają m.in. Agatę Ferenc ze Stowarzyszenia na Rzecz Integracji Społeczeństwa Wielokulturowego "Nomada", która zgłosiła sprawę do prokuratury.

Czytaj też: Eksmisja Romów w Gdańsku. Teren potrzebny był deweloperowi?

Sprawa dotyczy sytuacji z 4 sierpnia, kiedy urzędnicy podlegającego magistratowi Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych w asyście policji i Straży Miejskiej pojawili się na koczowisku Romów w Jelitkowie. 15 osób (w tym pięcioro dzieci) miało zostać poproszonych o opuszczenie zbudowanych na dawnych działkach tymczasowych baraków, w których mieszkały. Następnie lokatorzy komunalni, zatrudnieni przez urzędników w ramach odpracowywania długów, zburzyli domki. Sami Romowie twierdzą, że opuścili koczowisko bo pojawiła się groźba zniszczenia szałasów z nimi w środku. Wylądowali na ulicy, a później odmówili zakwaterowania w schroniskach dla bezdomnych - oznaczałoby to bowiem rozdzielenie rodzin ze względu na płeć.

Konsekwencją eksmisji było zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez urzędników. Lista oskarżeń wobec urzędników jest długa: znalazły się na na niej naruszenie miru domowego, stosowanie przemocy oraz gróźb karalnych, przekroczenie uprawnień, niszczenie mienia, wykonanie eksmisji bez wyroku sądu oraz dyskryminacja ze względu na pochodzenie etniczne i narodowościowe. Jeśli sąd potwierdziłby zarzuty, urzędnikom groziłaby nawet kara więzienia.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki