Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SLD chce polskiej Grupy Lotos. Leszek Miller domaga się sejmowej debaty

Szymon Szadurski
Przemek Świderski
Politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie ustaną w wysiłkach, aby uniemożliwić rządowi ewentualne sprzedanie pakietu kontrolnego Grupy Lotos, najważniejszej państwowej firmy na Pomorzu. Zapowiedział to w poniedziałek na konferencji prasowej w Gdyni Leszek Miller, były premier.

Sojusz, wspólnie z innymi opozycyjnymi partiami w parlamencie, już pod koniec zeszłego tygodnia próbował zobowiązać komisję sejmową do procedowania stosownej ustawy. Był to obywatelski projekt inicjatywy Polski Lotos, podpisany przez ponad 156 tys. osób. Odrzucono go zaledwie dwoma głosami.

Leszek Miller poinformował jednak, iż najpóźniej w piątek SLD ponownie złoży do marszałka sejmu projekt w imieniu klubu, z czym politycy sojuszu nie będą mieli żadnych kłopotów, bowiem wystarczy uzyskać podpis grupy piętnastu posłów.

- Chcemy spowodować, aby nad sprawą Lotosu przeprowadzono kolejny raz debatę - mówi Leszek Miller. - Być może uda się przekonać dwóch posłów z Platformy Obywatelskiej bądź Polskiego Stronnictwa Ludowego, których głosów nam zabrakło.

Leszek Miller dodał, że według jego nieoficjalnej wiedzy minister Skarbu wycofał się już z pomysłu sprzedania wszystkich posiadanych przez państwo akcji Lotosu, 53 proc., lecz próbował będzie zbyć ich połowę. Jednak również takie pomysły były premier ocenia negatywnie.

- Oznacza to, że Polska straciłaby kontrolę nad strategiczną spółką - mówi Miller. - Próby przejęcia Lotosu podejmowano już za czasów rządów SLD, ale wtedy tego rodzaju tendencje były odrzucane. Teraz, jak widzę, mają sprzyjający klimat. Trzeba bić na alarm. Kwestia własności tego typu spółek ma znaczenie. Każda zdrowa gospodarka stara się zachować pod kontrolą swoje strategiczne gałęzie, a do takich bez wątpienia zaliczyć trzeba sektor paliwowy i energetyczny.

Miller odniósł się też do słów posłów PO, którzy obywatelski projekt ustawy nazwali m.in. bublem prawnym, dodali też, iż to do kompetencji rządu, a nie parlamentu , należy decydowanie o prywatyzacji państwowych spółek.
- Gdyby projekt ten był bublem, nie poparłoby go aż 222 posłów - stwierdził Leszek Miller.

Pod koniec ubiegłego roku wiceminister Skarbu Państwa Paweł Tamborski zapewnił, że nie ma planów sprzedaży akcji Grupy Lotos.

[email protected]

Możesz wiedzieć więcej! Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki