Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sławomir Peszko, piłkarz Lechii Gdańsk: Nie chcę być królem. Wolę mniej mówić, a więcej pokazywać na boisku

Paweł Stankiewicz, Gliwice
Sławomir Peszko, piłkarz Lechii Gdańsk
Sławomir Peszko, piłkarz Lechii Gdańsk Fot. Karolina Misztal
Lechia Gdańsk zdobyła Superpuchar po zwycięstwie w Gliwicach z Piastem. W drugiej połowie na boisku pojawił się Sławomir Peszko, który wrócił do zespołu biało-zielonych.

- Przez niektórych piłkarzy to trofeum jest bardzo niedoceniane i podchodzą do tego lekceważąco. Ja zdobyłem je po raz trzeci i znowu bardzo się z tego cieszę. To kolejne trofeum do klubowej gabloty, a do mojej prywatnej kolekcji medal. Puchar to puchar. Nie wybrzydzam i szanuję każde trofeum. Pamiętajmy, że walczą o nie mistrz kraju i zdobywca Pucharu Polski - powiedział Peszko po meczu.

CZYTAJ TAKŻE: Lechia zaprezentowała się kibicom. Znajdźcie się na zdjęciach

Sławek wrócił do Gdańska jak król, zagrał pierwszy raz i od razu zdobył trofeum z biało-zielonymi.

- Nie chcę być królem. Wolę mniej mówić, a więcej pokazywać na boisku - mówi z uśmiechem. - Byłem wypożyczony, był czas na przemyślenia, ale wróciłem do domu, żeby pomóc drużynie osiągnąć jeszcze większy sukces niż w poprzednim sezonie. Wierzę, że może tak być. Drużyna jest coraz mocniejsza. Defensywa jest stabilna i teraz tylko poprawić ofensywę, kreować więcej sytuacji bramkowych.

Peszko pojawił się na boisku w momencie, kiedy Lechia już mniej atakowała bramkę Piasta, a bardziej skupiła się na utrzymaniu korzystnego wyniku.

- Wszedłem w trudnym momencie dla drużyny, gdzie chcieliśmy złapać oddech, ale nie mogliśmy utrzymać się przy piłce. Nie widzieliśmy czy pierwsza linia ma wyjść do przodu i atakować obrońców Piasta, ale jak oglądaliśmy się do tyłu, to widzieliśmy już trochę zmęczoną drużynę. Pomyślałem, że lepiej będzie jak wybronimy zaliczkę zamiast powalczyć o kolejne bramki - zdradził Sławek.

Trener Piotr Stokowiec nie ukrywa, że czeka na powrót skrzydłowego do bardzo dobrej formy.

- Pracą i meczami dojdę do siebie i wysokiej formy. Mamy bardzo mocną lewą stronę, w tym Lukas Haraslin, który został przesunięty na prawą stronę. To daje podstawy do optymizmu. Na dzień dzisiejszy jestem zmiennikiem, ale przed nami tyle grania, że roszady w składzie na pewno będą. Jestem cierpliwy i spokojny. Mam 34 lata i chcę pomóc doświadczeniem, żeby po wejściu na boisku utrzymać wynik albo dobić przeciwnika - powiedział Peszko.

Lechia jest już coraz bliżej rywalizacji w drugiej rundzie kwalifikacji Ligi Europy. Wszystko wskazuje na to, że będzie to Broendby Kopenhaga.

- Jeśli ludzie z Broendby oglądali pierwszą połowę, to mogliśmy ich trochę postraszyć. Mogli też zobaczyć nasze minusy z drugiej połowy - zauważa Sławek. - Trzeba być przygotowanym, bo Kopenhadze atmosfera będzie bardziej gorąca. Chcemy się dobrze przygotować i rozmawiamy już o tej rywalizacji, o wyjeździe, o piłkarzach, którzy tam grają, o ich taktyce. Dla piłkarzy, dla kibiców europejskie puchary to coś innego, dla Lechii coś, czego bardzo dawno nie było. To nas napędza, żeby zajść jak najdalej, bo z Koroną czy Pogonią grałem już po 15 razy.

CZYTAJ TAKŻE: Zobaczcie piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk

Peszko zna z duńskiej drużyny Kamila Wilczka, z którym spotykał się na zgrupowaniach reprezentacji Polski.

- Kamil to sympatyczny człowiek i jest w dobrej formie. Czuje się pewnie w Broendby, z roku na rok gra coraz lepiej i można powiedzieć, że jest gwiazdą tego zespołu. Mamy dwa tygodnie, żeby dobrze się przygotować do tego meczu - zakończył Peszko.

Na hotdogowym tronie bez zmian. Joey Chestnut i Miki Sudo ponownie najlepsi w dorocznych zawodach z okazji Dnia Niepodległości

Associated Press / x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki