Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sławomir Januszewski ze stowarzyszenia Bryza: „Gdyński Dialog wie, co należy w Gdyni poprawić”

Łukasz Kamasz
Łukasz Kamasz
W zeszłym tygodniu gdyńscy społecznicy zawiązali nową koalicję na wybory samorządowe w 2023 roku - Gdyński Dialog. W pierwszej z dwóch rozmów na temat nowego gdyńskiego ruchu przepytujemy Sławomira Januszewskiego ze stowarzyszenia Bryza, które jest częścią gdyńskiej koalicji.

W Gdyni nieśmiertelne jest jedno pytanie. Dlaczego zdecydowaliście się kandydować, skoro i tak wygra Samorządność?

Nie zdecydowalibyśmy się startować, gdybyśmy nie byli przekonani, że jest szansa na zmianę układu sił w mieście. Jest potrzeba wprowadzenia do Rady Miasta Gdyni osób z młodszego pokolenia, osób merytorycznych i znających przepisy. Dlatego stawiamy na kandydatów młodszych, niezależnych, niezwiązanych z partiami politycznymi, którzy działają dla społeczności lokalnej i są specjalistami w swoich dziedzinach.

Czym jest Gdyński Dialog?

Gdyński Dialog skupia kilka organizacji społecznych i osoby niezależne. Jesteśmy alternatywą dla Samorządności. Tak uważamy. Nie było do tej pory, na tyle szerokiego ruchu, który mógłby zagrozić realnie pozycji Samorządności. Uznaliśmy, że trzeba zacząć budować ten ruch wcześnie, żeby zebrać jak największą grupę ludzi, reprezentujących różne środowiska i wypracować wspólny program.

Jesteście koalicją od prawa do lewa. Jak stworzyć w takim zbiorze wspólny program?

Samorząd to nie parlament. Tutaj kwestie światopoglądowe są drugorzędne i na pewno nie będziemy ich podkreślać. Dla nas najważniejsze są kompetencje i to, żeby poprawić funkcjonowanie gdyńskiego samorządu, bo ten jest w fatalnym stanie, a demokracja w Gdyni kuleje.

Mieszkańcy Gdyni chętniej głosują na bloki bezpartyjne. Od ponad 20 lat wybory wygrywa prezydent Szczurek i jego ludzie. Jak chcecie przekonać mieszkańców do tego, że Wasi społecznicy są lepsi od ich społeczników?

Samorządność to nie jest żaden ruch społeczny, to quasi partia polityczna, w dodatku wodzowska, a oprócz niej w Radzie Miasta Gdyni zasiadają przedstawiciele dwóch innych partii politycznych. Skąd takie założenie, że oni są lepszymi kandydatami niż niezależni mieszkańcy Gdyni, którzy działają dla jej dobra? Skąd założenie, że ktoś kto się sfotografuje z celebrytą lub rozpoznawalnym politykiem jest lepszym kandydatem od kogoś, kto od lat działa na rzecz społeczności lokalnej?

Mówicie, że nie jesteście polityczni, a wszyscy inni tak. Jednak budując tak szeroki front, być może będziecie musieli związać się z którąś z partii.

Nie planujemy iść do wyborów pod żadnym sztandarem partyjnym. Mamy świadomość tego, że nasi członkowie mają różne poglądy. Od tego nie uciekniemy, ale będziemy skupiać się na tematach, które są istotne dla miasta, a nie na kwestiach światopoglądowych. Zajmujemy się punktowaniem miasta w tych obszarach, gdzie nie przestrzegane są procedury, naruszane są standardy i nie jest brany pod uwagę głos mieszkańców. A to, czy będzie o tym mówić osoba o poglądach bardziej konserwatywnych czy lewicowych nie ma żadnego znaczenia.

Jednak niektóre partie mogą mieć problemy z wystawieniem swoich list do Rady Miasta Gdyni i wtedy mogą się zwrócić do Was.

Jednym z ustaleń Gdyńskiego Dialogu jest to, że nie angażujemy czynnych polityków. Jeżeli ktoś kiedyś miał jakąś przygodę, jest sympatykiem partii - nie ma problemu. Powtarzam, na pewno nie będziemy startować pod żadnym szyldem partyjnym.

Jak chcecie się uwiarygodnić w oczach gdynian? Ludzie mogą Was nie znać, mało osób angażuje się społecznie.

Brak aktywności społecznej to skutek 20 lat działalności Wojciecha Szczurka, który demoluje gdyński samorząd i usypia aktywność społeczną mieszkańców. Od ponad dwóch lat pokazujemy co należy poprawić, jakie mieszkańcy mają prawa, gdzie mają się zwrócić o pomoc. Mieszkańcy często odbijają się od ściany, kiedy zwracają się do radnych miasta. Chcemy obudzić mieszkańców. Gdynianie muszą zrozumieć, że w ich rękach naprawdę jest władza w Gdyni.

Wyborcy w najbliższych wyborach samorządowych najprawdopodobniej będą wybrać pomiędzy partiami politycznymi, ruchem prezydenta Szczurka i Wami. Dlaczego mieliby zagłosować na Was, a nie na osoby, które od lat rządzą miastem i znają je jak własną kieszeń?

Przecież każdy kiedyś startował po raz pierwszy. Ponadto skąd założenie, że my nie znamy miasta tak samo dobrze? My naprawdę nie jesteśmy grupą naiwnych osób, które nie mają pojęcia o tym jak miasto funkcjonuje. Bardzo często pokazujemy, że wiemy lepiej od obecnie rządzących, co należy w Gdyni poprawić. My, naszą działalność prowadzimy wyłącznie dla mieszkańców, a nie po to, żeby utrzymać się u władzy. Pokazujemy, jaki jest stan poszczególnych obszarów funkcjonowania miasta i mamy pomysły, jak naprawić Gdynię. Wśród nas są osoby, które zawodowo zajmują się samorządem, prawem, edukacją, biznesem czy planowaniem przestrzennym. Nie tylko ludzie prezydenta Wojciecha Szczurka znają się na zarządzaniu miastem. Często zresztą odnosimy wrażanie, że to zarządzanie nie najlepiej im wychodzi.

Jesteście rozczarowanymi wyborcami Samorządności, PiSu czy PO?

Przede wszystkim jesteśmy mieszkańcami, którzy są rozczarowani władzami Gdyni. Wmawia się nam od lat, że Gdynia jest miastem innowacyjnym, nowoczesnym, a niestety mit. Miasto od dłuższego czasu nie rozwija się. Brakuje inwestycji, poziom życia mieszkańców spada, jest bardzo drogo. Kuleje edukacja i infrastruktura miasta. Wiele dziedzin jest zaniedbywanych od lat, jak na przykład kultura. Prezydent Gdyni zarządza permanentnym kryzysem i nie dba o rozwój miasta.

Ogłosiliście start, ale nie zaprezentowaliście programu wyborczego.

Na pewno będziemy poruszać tematy niewygodne dla rządzących Gdynią. Na przykład budownictwo mieszkaniowe. Gdynia jest jednym niewielu samorządów w Polsce, które praktycznie nie buduje mieszkań gminnych, chociaż to jedno z jego zadań. Musimy powstrzymać exodus gdynian do gmin ościennych i naprawić systemem komunikacji miejskiej. Gdynię trzeba również zaplanować na nowo. Dużą uwagę poświęcimy planowaniu przestrzennemu. To absolutnie jeden z najważniejszych punktów naszego przyszłego programu.

Jak chcecie realizować inwestycje, kiedy gdyńskie zadłużenie zaraz dobije do miliarda złotych. Można oczywiście je obiecać, tylko czy nie spowoduje to kolejnych milionów złotych zadłużenia?

Pieniędzy w budżecie wbrew pozorom wcale nie jest tak mało. Musimy zacząć szanować pieniądze. Mamy pomysł na to, jak jednocześnie oszczędzać i rozkręcić inwestycje. Ograniczymy wydatki na PR i setki nieprzemyślanych wydatków jakie sam wielokrotnie ujawniam. My nie dopuścilibyśmy np. do wdrożenia takich projektów jak: lotnisko, system składający się wyłącznie elektrycznych rowerów miejskich, przed czym przestrzegali wszyscy specjaliści, czy zapomniany już e-dziennik. Zaledwie te 3 projekty, pochłonęły ponad 200 milionów złotych, a takich kosztownych decyzji, Samorządność podjęła dziesiątki. Tam przepadły pieniądze, których nam dziś brakuje. Naprawdę wystarczy wydawać mądrze środki budżetowe, pozyskując oczywiście jednocześnie finansowanie zewnętrzne, z grantów, dofinansowania unijnego czy programów ministerialnych, aby zmienić ten fatalny gdyński trend. Tracimy mnóstwo pieniędzy na złym zarządzaniu nieruchomościami, wydajemy ogromne pieniądze na bezsensowne spory sądowe, fatalnie wykorzystujemy posiadane zasoby. Przykład? Pomorski Park Naukowo Technologiczny, który stoi w połowie pusty, generując ogromne koszty miastu, zamiast dochodu. W Gdyni wiele obszarów nie działa prawidłowo, przez co stanowią ogromny koszt dla gminy, a w konsekwencji dla mieszkańców. Obecne władze nie zmieniają tego, bo mieszkańcy nie mają nawet świadomości jak źle działa gdyński samorząd. Bo i skąd mają się dowiedzieć?

Do wyborów jeszcze daleko, nie za wcześnie na takie koalicyjne deklaracje? Wytrwacie razem do jesieni 2023 roku?

Kiedyś tę decyzję podjąć musieliśmy. Czy wytrwamy? Jesteśmy zdeterminowani. W tej chwili skupiamy się na tym, żeby budować jak najszerszy front i oczywiście na bieżąco śledzimy i komentujemy to co w gdyńskim samorządzie się dzieje. Rozmawiamy z różnymi organizacjami społecznymi. Zarysował się trzon tych najbardziej zaangażowanych osób i organizacji. Czas do wyborów chcemy wykorzystać na pokazanie się mieszkańcom, rozmowy i współpracę z nimi.

Puśćmy wodzę fantazji. Po wyborach w 2023 roku, cała opozycja ma większość w Radzie Miasta Gdyni. Co wtedy?

To będzie świetny scenariusz dla mieszkańców, bo w końcu będą mieli realny wpływ na podejmowane w Radzie Miasta decyzje. Będziemy przekonywać pozostałe kluby, że mamy pomysł na miasto i wiemy co trzeba poprawić, a na pewno trzeba zacząć liczyć się z opinią mieszkańców. Zresztą obecne kluby opozycyjne w Radzie Miasta Gdyni zauważają naszą obecność i często nam kibicują przy podejmowanych przez nas tematach, np. przy zawyżonych opłatach za odpady. W wielu samorządach w Polsce zawiązują się niekiedy bardzo egzotyczne koalicje, które działają bardzo dobrze. Bo przypominam, samorząd to nie parlament.

Gdyński Dialog – przygotowania zakończone?

O nie. My dopiero się rozkręcamy. Zasygnalizowaliśmy, że jesteśmy. Niech mieszkańcy wiedzą, że jest alternatywa. Teraz będziemy ich do tej alternatywy przekonywać. Mieszkańcy muszą w końcu zrozumieć, że to wybory samorządowe są dużo ważniejsze niż wybory parlamentarne. To jak Gdynia będzie się rozwijać zależy od tych ludzi, których wybieramy do samorządu. Im bardziej kompetentni i zaangażowani ludzie, tym samorząd lepszy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki