Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk. Biało-zieloni po piąte zwycięstwo pod rząd

Paweł Stankiewicz
Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk w meczu z Jagiellonią
Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk w meczu z Jagiellonią Karolina Misztal
Lechia Gdańsk zagra w piątek we Wrocławiu ze Śląskiem w meczu Lotto Ekstraklasy. Początek spotkania o godzinie 18. Transmisja w Eurosporcie 2.

Lechia wygodnie usadowiła się w fotelu lidera piłkarskiej Lotto Ekstraklasy. Biało-zieloni mają już pięć punktów przewagi nad zajmującą drugie miejsce Legią Warszawa. Doszło do tego, bo biało-zieloni kontynuują fantastyczną serię. Nie doznali porażki od 28 września, czyli już od dwóch miesięcy. Wygrywając z Jagiellonią Białystok odnieśli już czwarte ligowe zwycięstwo pod rząd. Na mecz ze Śląskiem do Wrocławia podopieczni trenera Piotra Stokowca pojadą w roli faworyta. W końcu są liderem tabeli, od Śląska zdobyli dwa razy więcej punktów i odnieśli dwa razy więcej zwycięstw na wyjeździe niż Śląsk we Wrocławiu (dwie wygrane Śląska u siebie w tym sezonie i cztery zwycięstwa Lechii na boiskach rywali). To pokazuje, że biało-zieloni powinni myśleć o wygranej.

- Nie chcę o tym mówić, bo jesteśmy nastawieni na zwycięstwa. Przed meczem z Jagiellonią wszedłem do szatni i powiedziałem, że od pierwszej do ostatniej minuty musimy mieć właśnie takie nastawienie i pokazaliśmy to na boisku. To jest praca trenera i całej drużyny. Nie ma euforii, że wygraliśmy mecz. Już myślimy o Śląsku, potem Puchar Polski, a potem kolejny ligowy. Jest dopiero połowa sezonu i jeszcze nic wielkiego nie zrobiliśmy. Sezon zaczęliśmy dobrze i trzymajmy się tego. Musi być dobra praca i właściwe nastawienie w głowie. U mnie latem nastawienie zmieniło się nie w rękach czy nogach, ale w głowie, a jak się myśli, tak się gra. Cieszmy się, że wygrywamy, że przychodzą kibice, choć oczywiście mogłoby ich być więcej. W każdym meczu gramy o trzy punkty - powiedział Dusan Kuciak, bramkarz biało-zielonych.

Sytuacja kadrowa Lechii przed meczem we Wrocławiu ulega zmianie. Po pauzie za kartki wracają Dusan Kuciak i Błażej Augustyn, a po urazach Patryk Lipski i Artur Sobiech. Za to po brutalnym faulu Martina Pospisila pod znakiem zapytania stoi występ Lukasa Haraslina we Wrocławiu. Ze Śląskiem na pewno nie zagra Joao Nunes, który musi pauzować za cztery żółte kartki.

- Lukas ciężko dochodzi do siebie po brutalnym faulu zawodnika Jagiellonii. W środę wyszedł na boisko i próbował ćwiczyć, ale noga go boli - mówi Jarosław Bieniuk, jeden z asystentów trenera Piotra Stokowca.

Lechia spodziewa się we Wrocławiu trudnego spotkania, bo Śląsk potrafi zaskoczyć na boisku.

- Śląsk jest drużyną nieobliczalną, potrafi wygrać wysoko na wyjeździe z zespołem z czołówki, aby potem u siebie przegrać lub zremisować. Będzie to bardzo ciężkie spotkanie, a jak wszyscy pamiętają, w Gdańsku zremisowaliśmy ze Śląskiem 1:1. Jesteśmy zmobilizowani i oczekujemy bardzo trudnego meczu. Oczywiście, cieszymy się z sytuacji w tabeli, a wyobraźnia kibiców sięga już w kierunku najwyższych celów. Wszyscy skupiamy się jednak tylko na najbliższym meczu, bowiem patrzenie w przyszłość punktów nam nie da - powiedział Bieniuk.

Lechia po raz ostatni zwyciężyła we Wrocławiu w 2013 roku. Biało-zieloni pokazali jednak, że w tym sezonie są gotowi poprawiać wyniki, bo tak było w tym sezonie z Poznaniu z Lechem, gdzie biało-zieloni wygrali pierwszy raz od ponad 50 lat. Gdańszczanie mogą odskoczyć konkurencji w tabeli, ale pod warunkiem, że oprócz ich zwycięstwa Arka Gdynia zabierze punkty Jagiellonii.

- Martwimy się o siebie, na wynik tamtego meczu nie mamy wpływu. Oczywiście, że byłoby lepiej gdyby Arka wygrała - zakończył Tomasz Makowski, pomocnik Lechii.

Były znany angielski sędzia chwali polskiego arbitra po meczu Ligi Mistrzów. "Podjął znakomitą decyzję"

Press Focus / x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki