Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skrzydlaty smok i słabnący lew. Chiński koncern uratuje markę Peugeot?

Marek Ponikowski
Peugeot Type 35 z roku 1902 został wyprodukowany w imponującej na owe czasy serii 800 egzemplarzy
Peugeot Type 35 z roku 1902 został wyprodukowany w imponującej na owe czasy serii 800 egzemplarzy Peugeot
Peugeot aż po nasze czasy zachował rodzinny charakter firmy. Teraz jednak potomkowie założycieli utracili możliwość wetowania decyzji zarządu, na którego czele stoi dawny menedżer koncernu Renault.

Czy wiedzą państwo, skąd wziął się emblemat z lwem na nadwoziach samochodów Peugeot? Po pierwsze - z dość odległej przeszłości, bo z połowy XIX wieku. Po drugie - z dość dziwacznego dziś dla nas skojarzenia między kłami wielkiego drapieżnika a zębami piły. Sto lat wcześniej rodzina Peugeot zbudowała duży młyn w regionie Franche-Comté na wschodzie Francji.

Na początku XIX stulecia bracia Jean-Pierre i Jean-Frederic Peugeot postawili na jego miejscu odlewnię żelaza i stalownię. Firma Peugeot Fréres zaczęła produkować sprzęt gospodarstwa domowego, m.in. młynki do kawy, pieprzu i soli. Ważną dziedziną produkcji stały się też narzędzia i piły taśmowe. I właśnie od owych pił wywodzi znak firmowy symbolizujący trzy zalety peugeotowskich pił: odporność zębów, elastyczność ostrza i szybkość cięcia. Czyli - wypisz wymaluj - lew. Potem do młynków i pił doszły stalowe pręty do usztywniania damskich gorsetów i krynolin, szprychy rowerowe i wreszcie całe rowery.

***
W roku 1889 na wystawie światowej, w cieniu dopiero co zbudowanej wieży Eiffla Armand Peugeot, wnuk Jean-Pierre'a zaprezentował trójkołowy pojazd napędzany silnikiem parowym. Znalazł czterech chętnych na taki wehikuł, ale nie był zadowolony z jego cech eksploatacyjnych. Po konsultacjach z pionierami napędu spalinowego, Daimlerem i Levassorem zdecydował się na zastosowanie w kolejnych konstrukcjach licencyjnych silników konstrukcji pierwszego z nich produkowanych w warsztatach drugiego.

W roku 1891 wyprodukowany zostaje pierwszy samochód firmy Peugeot. W trzy lata później auta tej marki zajmują trzy z czterech czołowych lokat w pierwszym francuskim wyścigu na trasie Paryż - Bordeaux - Paryż. Peugeot zyskuje renomę prekursora w rozwijającej się branży motoryzacyjnej. Ta właśnie firma jako pierwsza stosuje koła ogumione, potem pneumatyki Michelina, przenosi silnik spod foteli na przód auta, stosuje składaną szybę, wprowadza własne jednostki napędowe, niektóre z czterema zaworami na cylinder.

Tuż przed wybuchem I wojny światowej w trzech fabrykach, w tym nowej, w Sochaux pod Paryżem pracowało 2500 osób. Mały Bebé Peugeot skonstruowany przez Ettore Bugattiego stał się pierwszym wielkim przebojem rynkowy firmy z lwem w godle. Kupiło go prawie trzy tysiące Francuzów.

W okresie międzywojennym zostaje utrzymana innowacyjna tradycja firmy, kierowanej teraz przez kolejnego członka rodziny, Roberta. Peugeot 201 miał jako pierwszy samochód francuski niezależne zawieszenie przednich kół. Peugeot 401 Eclipse z roku 1934 to rewolucyjny kabriolet o sztywnym dachu chowanym elektrycznie w bagażniku. W 1935 roku model 402 o aerodynamicznej linii nadwozia zyskuje przydomek "rakiety z Sochaux". Sukcesy Peugeota w wyścigach "24 Heures Le Mans" w drugiej połowie lat 30. są godnym nawiązaniem do zwycięstw aut tej marki w amerykańskim klasyku "500 mil Indianapolis" z lat 1913, 1916 i 1919.

***
Swoistym fenomenem było zachowanie aż po nasze czasy rodzinnego charakteru firmy, która z czasem rozrosła się do rozmiarów jednego z największych francuskich koncernów. Dziś w skład PSA (Peugeot Societé Anonyme) obok fabryk Peugeota i - od roku 1974 - Citroena wchodzą m.in. bank PSA Finance, firma Faurecia produkująca komponenty motoryzacyjne, GEFCO - wielkie przedsiębiorstwo logistyczne oraz Peugeot Motocycles, firma produkująca motocykle i skutery.

Konflikty w rozgałęzionej familii, przewodzącej zarówno we władzach całego koncernu, jak w jego części samochodowej, które zaczęły narastać po śmierci w 2002 roku seniora rodu Pierre'a Peugeota, sprawiły, że pozycja PSA osłabła. Przez ostatnie dziesięć lat produkcja francuskiego koncernu zmniejszyła się o czternaście procent, do poziomu 2,82 miliona samochodów rocznie. Za to jego zadłużenie rosło i na koniec minionego roku wynosiło sporo ponad cztery miliardy euro.

To właśnie PSA wymieniano ostatnio obok Fiata w gronie motoryzacyjnych outsiderów. Rzecz w tym, że PSA gros swej produkcji sprzedawał w Europie, która od dłuższego już czasu nie jest dobrym miejscem do robienia interesów w branży samochodowej. Ratunku należało szukać tam, gdzie znalazło go już sporo innych koncernów motoryzacyjnych - daleko na wschodzie, w krainie skrzydlatych smoków. Ten, który nadleciał z odsieczą nazywa się Dongfeng.

***
W porównaniu z Peugeotem chiński koncern jest oseskiem. Powstał w roku 1969 w ramach maoistowskiej strategii "Trzeciego Frontu", która nakazywała lokowanie strategicznych przedsiębiorstw z dala od granic zewnętrznych. A Dongfeng miał być producentem strategicznym. Z fabryk zlokalizowanych w Wuhan, stolicy prowincji Hubei miały wyjeżdżać ciężarówki dla armii i budownictwa przemysłowego. Na fali reform rynkowych z czasów Deng Xiaopinga (przełom lat 70. i 80. minionego stulecia) państwowy koncern zaczął szybko ewoluować.

Wyzwolił się spod bezpośredniej kurateli centralnej i prowincjonalnej biurokracji, a w jego ofercie zaczęły dominować samochody osobowe i dostawcze. Stał się też chińskim pionierem współpracy z zagranicznymi producentami samochodów.

Pierwszym partnerem Dongfenga był właśnie koncern PSA. Kolejnym - koreańska Kia, potem także Honda, Nissan i wreszcie Renault. W roku 2012 Dongfeng, niemal nieznany poza Chinami, wyprodukował 3,76 mln pojazdów.

Operacja ratowania PSA jest skomplikowana. Oprócz Chińczyków, którzy za 800 milionów euro stali się właścicielami 14 procent akcji francuskiego koncernu, uczestniczy w nim, z identycznym wkładem finansowym, rząd francuski. Do czternastu procent spadł z kolei stan posiadania holdingu reprezentującego klan Peugeotów. Potomkowie założycieli utracili też możliwość wetowania decyzji zarządu, na którego czele stanął Carlos Tavares, menedżer z długim stażem w… konkurencyjnym koncernie Renault.

***
Wchodząc w interes z PSA, Chińczycy zyskują to, czego im najbardziej brakuje: z jednej strony tradycję, z drugiej - dostęp do nowych technologii. Rząd francuski odsuwając perspektywę upadku ważnego pracodawcy, minimalizuje ryzyko problemów społecznych. Peugeot i Citroen dostają poważny zastrzyk finansowy i czas niezbędny do uzdrowienia swej oferty produkcyjnej. Czy to wystarczy, by lew stanął mocno na nogach i groźnie wyszczerzył kły na konkurentów? Analitycy nie są pewni.

[email protected]

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki