Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skończmy z podziałami i godnie upamiętnijmy Pawła Adamowicza

Mariusz Szmidka, redaktor naczelny
Jestem głęboko poruszony bezprecedensowym, zbrodniczym aktem terroru i zszokowany zabójstwem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Niedowierzanie, smutek i wielki żal. Moje myśli i wyrazy głębokiego współczucia płyną w kierunku najbliższej rodziny Pawła - jego żony, dzieci, bliskich i znajomych, wszystkich gdańszczan i Pomorzan. Łączmy się w bólu i żałobie. Bądźmy solidarni, jednoczmy się przeciwko przemocy i przeciwko nienawiści. Bądźmy spadkobiercami tej wspaniałej i promowanej przez Pawła Adamowicza idei solidarności, wolności, tolerancji, otwartości, idei budowania Gdańska jako miasta niezwykłego, mającego swoją siłę, tożsamość i mieszkańców z nim się identyfikujących.

Poruszony niewyobrażalnym złem, jakiego jesteśmy świadkami, mam dwa apele: jeden do wszystkich pogrążonych w smutku mieszkańców Pomorza, a drugi do polityków. Do mieszkańców, w tym samorządowców Gdańska apeluję o godne upamiętnienie Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska w latach 1998-2019. Człowieka, który życie swoje poświęcił dla tego miasta i jego mieszkańców. Nie chcę teraz w emocjach przesądzać, czy powinien powstać jego pomnik, nazwanie jednej z gdańskich ulic jego imieniem, pośmiertne honorowe obywatelstwo Gdańska czy instytut obywatelski albo fundacja jego imieniem. Oddaję łamy prasowe dla mieszkańców Gdańska. Zgłaszajcie swoje pomysły na godne upamiętnienie śp. Pawła Adamowicza. A my przekażemy je Radzie Miasta Gdańska, by samorządowcy je przeanalizowali i wybrali tę najlepszą.

A drugi apel kieruję do polityków. A właściwie żądanie. Panie i Panowie, zróbcie wszystko, by obniżyć temperaturę sporu politycznego i wyeliminować z życia publicznego język nienawiści. Wiem, że przed nami dwie kampanie wyborcze w tym roku, a w Gdańsku aż trzy, czyli do Parlamentu Europejskiego, krajowego i przedterminowe wybory na prezydenta Gdańska. Różnijcie się w poglądach, programach i pomysłach na Polskę, Gdańsk, Europę, ale róbcie to z szacunkiem dla drugiego człowieka, dla konkurenta politycznego, kontrkandydata. Skończcie z nakręcaniem niebezpiecznej dla wszystkich spirali ekstremizmów i burzeniem granic przyzwoitości. Nie dzielcie Polaków, nie pogłębiajcie podziałów politycznych i społecznych, które dotarły już do sejmików, rad gmin i rodzin. Może nadszedł czas, aby to liderzy partyjni wzięli to sobie do serca i zaczęli wykluczać ze swoich szeregów tych, którzy ten przemysł pogardy nakręcają. Byłem przerażony, jak tuż po tym zamachu na prezydenta Gdańska, zobaczyłem w internecie obrzydliwe komentarze niektórych polityków, ale też anonimowych hejterów. Niestety, agresja w sferze publicznej może sprzyjać dewiacyjnym zachowaniom ludzi niezrównoważonych. Skończcie z tym. Przestańcie przerzucać się inwektywami! Mam nadzieję, że wyborcy już więcej nie zagłosują na tych, którzy sieją mowę nienawiści. Wiem, że emocje w polityce będą nadal. To zrozumiałe. Ale lepiej pięknie się różnić i lepiej jeśli emocjonalne mówienie ma na celu zjednywanie sobie ludzi, niż ich zrażanie.

Panie i Panowie, zróbcie wszystko, by obniżyć temperaturę sporu politycznego i wyeliminować z życia publicznego język nienawiści.

To niezwykle przygnębiające, że prezydenta Gdańska zabił gdańszczanin. Człowiek, który ma 27 lat, czyli tyle samo, ile gra Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Nie mogę uwierzyć, że stało się to w tak niezwykłym dniu, w którym Polacy w sposób charytatywny i szlachetny - jak co roku - dzielili się dobrocią i datkami na szczytny cel. I w tym najbardziej uroczystym momencie, gdy wszyscy podziwiają wypuszczane światełka do nieba, Paweł Adamowicz został zaatakowany i raniony nożem w serce. Tak zuchwałego zamachu na urzędującego prezydenta - na oczach wielu ludzi i kamer - nikt się nie spodziewał. Nie do wiary, że zamachowiec na ofiarę wybrał sobie prezydenta Gdańska, bo tak skojarzył go sobie z poprzednim rządem Platformy Obywatelskiej, za czasów której został osądzony i skazany na 5 lat więzienia. Zabójca kierował się motywami osobistymi i politycznymi. Choć Paweł Adamowicz z jego osadzeniem w więzieniu nie miał żadnego związku, to stał się jego ofiarą i zapłacił cenę życia. I nie do wiary, że morderca wszedł na gdańską scenę WOŚP przez nikogo niezatrzymywany. Zrobił, co chciał.

Stało się to dosłownie chwilę po tym, jak radosny Paweł Adamowicz ze sceny wypowiedział te niezwykłe słowa: „to jest cudowny czas dzielenia się dobrem. Jesteście kochani, Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie. Dziękuję Wam”. To jego ostatnie słowa. Piękne słowa. To jakby testament do wypełnienia dla następców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki