Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skoda, Trabant i Wartburg mieli stworzyć "samochód RWPG". Nic z tego nie wyszło... [ZDJĘCIA]

Marek Ponikowski
Ten prototyp Trabanta napędzany silnikiem Skody 1000 MB pokazano w 1967 delegacji AZNP
Ten prototyp Trabanta napędzany silnikiem Skody 1000 MB pokazano w 1967 delegacji AZNP AUGUST HORCH MUSEUM- ZWICKAU
Na początku roku 1967 z przyjacielską wizytą do państwowej fabryki AWZ w saksońskim Zwickau produkującej auta Trabant przybyła delegacja z państwowych zakładów AZNP w Mladej Boleslav. Wznoszono toasty za przyjaźń między bratnimi narodami, rozmawiano o możliwościach współpracy, aż wreszcie gospodarze pokazali nieco zaskoczonym Czechom gotowy prototyp małego auta - następcy Trabanta.

Miał on pod maską litrowy silnik Skody 1000 MB napędzający przednie koła. Enerdowcy byli zainteresowani dostawami tych silników do Zwickau. Strona czechosłowacka myślała raczej o szerszej kooperacji, której przedmiotem byłaby produkcja samochodu z silnikiem umieszczonym z przodu i napędem tylnym. Konstruktorzy Skody pracowali wówczas nad takim autem (kryptonim S-720) oraz całą rodziną nowoczesnych czterocylindrowych silników o pojemności od 1250 do 1800 cm sześć. Projekt nadwozia zamówiono we Włoszech u Giorgia Giugiaro. Skończyło się na niewiążących rozmowach i podpisaniu dokumentu, który dziś nazwalibyśmy deklaracją intencji. NRD-owski projekt P-603 został niebawem na polecenie władz we wschodnim Berlinie zakończony.

* * *
Czasy nie sprzyjały współpracy. W Czechosłowacji wybuchła Praska Wiosna, którą w sierpniu 1968 roku zdusiły czołgi Układu Warszawskiego. Ale dość nieoczekiwana sprawa odżyła w roku 1970. Władze partyjno-państwowe w Pradze nakazały szefostwu AZNP przerwać zaawansowane prace nad projektem S-720 oraz jego kontynuacją noszącą oznaczenie S-740. Nowemu projektowi patronowała Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Skoda we współpracy z fabrykami w Zwickau (Trabant) oraz Eisenach (Wartburg) miała opracować nowy samochód z przednim napędem. Czwartym przedsiębiorstwem zaangażowanym w nowy projekt miały być powstające pod Bratysławą zakłady BAZ.

Można się domyślać ukrytych motywów tej decyzji. W ramach RWPG działała Stała Komisja Techniczna. Siódma sekcja komisji zajmowała się motoryzacją. A jedno z ustaleń sekcji brzmiało z grubsza tak: kraje członkowskie nie będą między sobą konkurować w produkcji samochodów osobowych! Czesi mają się koncentrować na autach z silnikami o pojemności do 1.2 litra umieszczonymi z tyłu, NRD - na samochodach z przednim napędem, a ZSRR i Polska - na pojazdach z tzw. układem klasycznym: silnik z przodu, napęd na koła tylne. Samochody z klasycznym układem napędowym produkowała pod markami Żiguli i Łada kupiona od Fiata wielka fabryka WAZ w Togliatti. Nowoczesne prototypy Skody powstające w ramach projektu S-740 w oczywisty sposób zagrażały interesom sowieckim, zwłaszcza eksportowi. - Zajmijcie się, drodzy towarzysze czymś innym - taką sugestię usłyszeli zapewne w Moskwie Czesi i Słowacy.
* * *
Skala wspólnego przedsięwzięcia miała być duża: sześćset tysięcy samochodów. Wydatki strony czechosłowackiej szacowano na 1,7 mld dolarów, enerdowskiej - na drugie tyle. Niemcy mieli zaprojektować skrzynię biegów ze sprzęgłem oraz konstrukcję przedniej osi, konstruktorzy z Mlada Boleslav - silnik i oś tylną. Opracowaną wspólnie platformę każda firma miała skojarzyć z własnym projektem nadwozia. W lutym powstał wstępny projekt oznaczony kryptonimem P-750. "Samochód RWPG" miał mieć 390 cm długości, masę własną poniżej 800 kg i 50-konny silnik 1091 cm sześc. Prędkość maksymalna - 130 km/godz. Konstruktorom Skody nie spodobał się jednak pomysł aby mechanizm różnicowy ulokować pod ułożonym wzdłużnie silnikiem. Cały zespół napędowy byłby przez to zbyt wysoki. Po pół roku Niemcy ustąpili i dyferencjał przeniesiono między silnik, a skrzynię biegów.
* * *
Prace nad projektem, noszącym teraz oznaczenie P-760, posuwały się raźno naprzód. Zarówno w Mladej Boleslav jak i w Zwickau oraz Eisenach powstawały kolejne prototypy. Kierownictwa obu enerdowskich fabryk z zaskoczeniem przyjęły więc w kwietniu 1973 roku decyzję Biura Politycznego SED o zakończeniu prac nad projektem P-760. Kilkadziesiąt milionów marek wyrzucono w błoto… Co więcej: stronę czechosłowacką poinformowano o zerwaniu umowy dopiero z kilkumiesięcznym opóźnieniem!

Od tego czasu konstruktorzy w obu "bratnich krajach" pracowali osobno. W Mladej Boleslav projekt S-760 ewoluował przez lat kilkanaście. Ostatnim etapem okazał się w roku 1988 wariant S-781, który znamy dobrze jako Skodę Favorit. Już nie z nadwoziem Giugiaro, ale innym, zaprojektowanym w pracowni Bertone, za to z silnikiem starej generacji, wywodzącym się od skonstruowanej jeszcze pod koniec lat 50. jednostki napędowej modelu 1000 MB.

Skoda Favorit doczekała upadku komunizmu i "aksamitnego rozwodu" Czech ze Słowacją. Jako Felicia, zmodernizowana już pod egidą Volkswagena utrzymała się w produkcji do początku trzeciego tysiąclecia. W NRD było gorzej. Ani w Zwickau ani w Eisenach nie udało się przez kilkanaście lat wyjść poza drobne modernizacje archaicznych aut wywodzących się z przedwojennych "dekawek" F-8 i F-9. Dopiero w drugiej połowie lat 80. na szczytach partyjnej hierarchii wschodniego Berlina zdecydowano się na kupno licencji Volkswagena na silniki do Trabanta i Wartburga. Ich wprowadzenie do produkcji zbiegło się niemal w czasie z upadkiem muru berlińskiego i zjednoczeniem Niemiec. Dziś w Zwickau-Mosel w nowej fabryce Volkswagena produkowane są Passaty i Golfy-Variant, a z zakładu Opla w Eisenach-Griess wyjeżdżają modele Corsa i Adam.
* * *
Dlaczego upadł wspólny projekt czechosłowacko-enerdowski? Poza ogólną niemożnością cechującą socjalistyczną "gospodarkę deficytu" wskazuje się dziś dwie przyczyny szczegółowe. Pierwsza to gigantyczne problemy logistyczne. Między miastami, w których miały być produkowane części i podzespoły, a czterema fabrykami samochodów musiałyby nieustannie krążyć pociągi-wahadła zapewniające terminowe dostawy wszystkich elementów niezbędnych do montażu. Tymczasem w latach 70. sieć kolejowa w obu krajach była przeciążona. W jeszcze większym stopniu na losy projektu P-760 wpłynął narzucony demoludom przez ZSRR nowy program zbrojeniowy. Walka z imperializmem miała bezwzględny priorytet.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki