Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skoda 720 - włoski sen [ZDJĘCIA]

Marek Ponikowski
Giorgio Giugiaro i szkic nadwozia Skody 720 w wersji kombi
Giorgio Giugiaro i szkic nadwozia Skody 720 w wersji kombi mat.
Pierwsze zlecenie, jakie dostał Giorgio Giugiaro po stworzeniu w roku 1968 firmy Italdesign, dotyczyło projektów trzech odmian nadwozia dla Skody 720.

Dwa dni przed tegoroczną Wigilią minie 50 lat od podpisania w Turynie licencyjnej umowy między Fiatem a centralą handlu zagranicznego Motoimport, która otworzyła drzwi do produkcji w FSO na Żeraniu samochodu opracowanego we Włoszech. Początkowo miał to być niezbyt już wówczas nowoczesny Fiat 1300/1500, ale stanęło na samochodzie przygotowanym specjalnie dla Polski.

Połączono w nim mechanizmy i zawieszenie modelu 1300/1500 z lekko zmodyfikowanym nadwoziem wchodzącego właśnie wówczas do produkcji Fiata 125. Auto nazwane Polskim Fiatem 125p kosztowało niezbyt wiele, a przy tym nie stanowiło bezpośredniej konkurencji dla jakiegokolwiek modelu licencjodawcy. To dawało szanse na eksport auta na Zachód. Za "cenne dewizy". A tych Polska Ludowa, podobnie jak wszystkie państwa rządzone przez komunistów, potrzebowała jak tlenu.

Nie ma żadnych twardych dowodów, że licencja Fiata kupiona przez PRL miała wpływ na decyzje podejmowane nad Wełtawą, ale zbieżność dat jest zastanawiająca. W połowie roku 1967, gdy trwały już przygotowania do produkcji Polskiego Fiata 125p w Pradze ujrzał światło dzienne program noszący tytuł "Rozwój zintegrowanej produkcji samochodów osobowych w CSRS". Przewidywał opracowanie dwóch nowych modeli.

Pierwszy miał zastąpić popularną Skodę 1000 MB, udaną i w pełni konkurencyjną np. dla Renaulta R8 czy Simki 1000, ale jak one "nierozwojową", bo usytuowanie silnika z tyłu miało więcej wad niż zalet. Drugie auto miało być większe, mniej więcej wymiarów Polskiego Fiata 125p. Dla obu przewidziano nadwozia typu sedan i kombi (dla większego ponadto wersję coupe) oraz klasyczny układ napędowy, z silnikiem z przodu i tylnym napędem. Pojemność jednostek napędowych to odpowiednio 900-1100 cm sześc. i 1250-1500 cm sześc., z tym że konstrukcja większego silnika miała pozwalać na jego powiększenie nawet do dwóch litrów. W AZNP (tak wówczas nazywano fabrykę Skody w Mladej Boleslavi) powołany został dla każdego z nowych modeli osobny zespół projektantów i konstruktorów.

***
Jeszcze w 1967 roku powstały dwa jeżdżące prototypy większej Skody, roboczo określonej jako model 720. Oba nieszczególnie udane. W czasach "Praskiej Wiosny" znalazły się pieniądze pozwalające na zamówienie projektu nadwozia we Włoszech. W grę wchodziły cztery firmy dizajnerskie: Bertone, Frua, OSI oraz Vignale; ta ostatnia pracowała właśnie nad karoserią dla Tatry 613. Żadna z nich nie była jednak zainteresowana pracą dla Czechów. Główny konstruktor AZNP, inżynier František Sajdl poprosił więc o radę swego starego przyjaciela Rudolfa Hruskę, wiedeńczyka związanego od lat z Alfą Romeo (obaj pracowali podczas wojny u Ferdinanda Porsche; Sajdl jako robotnik przymusowy). Hruska doradził zamówienie projektu u utalentowanego młodego stylisty Giorgia Giugiaro.

Projekty nadwozi dla Skody i Alfy Romeo Alfasud były pierwszymi zleceniami, jakie otrzymał Giugiaro po stworzeniu firmy Italdesign! Giorgio wkrótce przyjechał do Mladej Boleslavi z gotowymi szkicami, które Czechom bardzo przypadły do gustu. Ekipa Italdesign zabrała więc do Turynu podwozie prototypu, na którym powstała makieta nadwozia łącznie z wnętrzem, również bardzo efektownym i eleganckim. Potem Italdesign wykonał jeżdżące prototypy, które testowano m.in. na autostradach w NRD i w warunkach rosyjskiej zimy. Stopniowo usuwane były usterki konstrukcyjne. Poprawiono sztywność nadwozia, usunięto nieszczelności. Italdesign opracował dla AZNP projekty tłoczników podstawowych elementów nadwozi.

***
Bardzo poważnie podeszli konstruktorzy AZNP do mechanizmów Skody 720. Koła obu osi były niezależnie zawieszone, z przodu na podwójnych wahaczach poprzecznych, z tyłu na wahaczach ukośnych. Nowe auta miały hamulce tarczowe, a w bogatszych odmianach planowano zastosowanie ABS, automatycznej skrzyni biegów i klimatyzacji. Silniki miały wałek rozrządu w głowicy i moc od 66 do 92 KM. Ich rozwój przebiegał w cieniu dramatycznych wydarzeń. 21 sierpnia 1968 wojska sowieckie, wspomagane przez oddziały NRD, Węgier, Bułgarii i - niestety - także Polski, wkroczyły do Czechosłowacji, by zatrzymać demokratyczne przemiany. Pod lufami czołgów Układu Warszawskiego rozpoczęła się "normalizacja". Bezlitośnie tępiono wszystko, co kojarzyło się z "Praską Wiosną" i reformatorską ekipą Aleksandra Dubczeka. W ramach wielkich czystek odeszli też ludzie, którzy sprzyjali planom modernizacji AZNP i budowy nowej linii produkcyjnej na 120 tysięcy samochodów rocznie.

Po wprowadzeniu przez kolejnego I sekretarza KPCz Gustava Husaka federalizacji państwa pojawiły się hasła uprzemysłowienia Słowacji. Produkcję nowej Skody 720 postanowiono przenieść do zakładów BAZ pod Bratysławą. Była to typowa "wielka budowa socjalizmu". Trwała latami, kosztowała horrendalne pieniądze i nigdy nie przyniosła planowanych efektów gospodarczych. W lutym 1972 roku cały projekt został skasowany. Oficjalny powód: Skoda 720 nie mieściła się w ideologicznych ramach realnego socjalizmu. Były i kwestie znacznie bardziej prozaiczne. Gospodarka CSRS, choć z ówczesnego polskiego punktu widzenia prezentowała się imponująco, robiła bokami. Nie było jej stać na inwestycje związane z uruchomieniem produkcji nowego modelu. A właściwie nawet dwóch, bo drugi zespół konstruktorów Skody przez cały czas pracował nad projektem 740, czyli następcy "embeczki". Oba programy nie były zresztą w najmniejszym stopniu zunifikowane…

***
Do dziś przetrwały zaledwie trzy prototypowe egzemplarze pięknej Skody 720. Jeden w fabrycznym muzeum w Mladej Boleslavi, drugi w siedzibie Volkswagena w Wolfsburgu, trzeci jest własnością słowackiego kolekcjonera. W swej ojczyźnie Skoda 720 bywa nazywana "czeskim BMW". Rzeczywiście: projekt Giorgia Giugiaro żywo przypomina późniejszą o kilka lat limuzynę BMW serii 5. Z całego programu modernizacji ocalało tylko tylne zawieszenie prototypu 720, które po latach zastosowano w tylnosilnikowych modelach 120 LX, 130 i Garde.

Zarówno fabryka Skody w Mladej Boleslavi, jak i BAZ wchodzą dziś w skład koncernu Volks…

============04 Autor tekstu mag(52227933)============
Marek Ponikowski
[email protected]
============06 Zdjęcie Podpis 8.5(52227935)============
Giorgio Giugiaro i szkic nadwozia Skody 720 w wersji kombi
============11 Zdjęcie Autor(52227938)============
zdjęcia pd
============06 Zdjęcie Podpis 8.5(52227939)============
"Słowacka" Skoda 720 pojawia się na imprezach sportowych, w których uczestniczą zabytkowe samochody. Cztery reflektory rezerwowano dla mocniejszych odmian
============11 Zdjęcie Autor(52227940)============
Fot. Ondrej Rabatin
============06 Zdjęcie Podpis 8.5(52227936)============
Tył Skody 720 prezentuje się bardzo efektownie. Trzeba pamiętać, że to auto sprzed prawie 50 lat
============06 Zdjęcie Podpis 8.5(52227937)============
Skodę 740, która miała być następczynią modelu 1000 MB, zaprojektowano w Czechosłowacji. Miała nadwozie typu hatchback

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki