Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skargi na prezydenta Karnowskiego po raz kolejny uznane za bezzasadne

Ewa Andruszkiewicz
Piotr Hukało
Wyraźną większością głosów radni Sopotu zdecydowali na dzisiejszej sesji, że skargi, kierowane przez radnego PiS, Bartosza Łapińskiego, pod adresem prezydenta Karnowskiego, jakoby ten utrudniał mu dostęp do informacji publicznych, są bezzasadne.

Uchwałę w tej sprawie przegłosowano już po raz drugi. Choć za pierwszym razem decyzja radnych brzmiała tak samo, z przyczyn formalnych została uchylona przez wojewodę pomorskiego Dariusza Drelicha.

Wojewoda uznał, że uzasadnienie uchwały, które przygotowała Komisja Rewizyjna z przewodniczącym Wojciechem Fułkiem jest zbyt mało wyczerpujące i zostało podpisane przez wnioskodawcę, tj. przewodniczącego Komisji Rewizyjnej, a winno być podpisane przez przewodniczącego Rady Miasta Sopotu.

W Sopocie powstanie kompleks basenów solankowych, saun i tężni

W związku z tym, jeszcze przed rozpoczęciem dzisiejszych obrad, Przewodniczący Rady Miasta Sopotu zlecił Komisji Rewizyjnej prawidłowe przygotowanie uzasadnienia.

- Po raz kolejny Komisja postanawia uznać skargi radnego Łapińskiego za bezzasadne. Uzasadnienie zostało rozszerzone tak, by spełniało wszystkie wymogi prawne, ale zdania nie zmieniamy – mówiła w czasie sesji przewodnicząca Komisji Rewizyjnej, Aleksandra Gosk.

Zanim jednak radni przystąpili do uchwalenia uchwały, głos zabrał radny PiS, Bartosz Łapiński. Podtrzymał swoje zarzuty wobec prezydenta Karnowskiego, przypomniał, że jedynie na część złożonych przez siebie interpelacji otrzymał merytoryczną odpowiedź i zaznaczył, że to sytuacja bezprecedensowa, która nigdy nie powinna była mieć miejsca.

- Prezydent zobowiązany jest udzielać informacji publicznych na wniosek radnego miasta Sopotu bądź mieszkańca Sopotu i tutaj ustawa nie przewiduje żadnych wyjątków – tłumaczył radny Bartosz Łapiński. - W związku z tym, sytuacja jest prosta, prezydent powinien zarówno udzielić informacji, jak i przedstawić kopie dokumentów, o które wnioskuję i dziwię się, że pomimo tego, że mija już trzeci miesiąc od daty złożenia wniosków, cały czas tego nie robi. Decyzja radnych Platformy nie jest natomiast poparta żadnymi racjonalnymi argumentami, a jest jedynie jawną chęcią przypodobania się prezydentowi, z którym bardzo blisko współpracują.

Mimo wciąż napiętych stosunków, wiele wskazuje na to, że spór wokół całej sprawy znajdzie w końcu szczęśliwe rozwiązanie. Radny Bartosz Łapiński obiecał ponowić swoje prośby o udostępnienie informacji publicznych w innym trybie, a więc już nie jako interpelacje, ale wnioski o udostępnienie informacji publicznych.

- Gdybym wiedział, że ta sprawa będzie tak długo się ciągnęła, pewnie bym to już dawno załatwił. Natomiast wydawało mi się, że radny po sześciu latach powinien wiedzieć, jaka jest różnica między interpelacją a dostępem do informacji publicznych. Do takiego błędu dochodziło już wcześniej, dlatego w pewnym momencie stwierdziłem, że wypada powiedzieć dość – tłumaczył dziś prezydent miasta, Jacek Karnowski i zwróciwszy się do radnego Łapińskiego, dodał

- Dostanie pan te odpowiedzi w ramach informacji o dostępie publicznym. Zaznaczam jednak, że jeżeli żąda pan od nas kserokopii dokumentów w ilości kilkuset stron, to albo pan przyjdzie i się zapozna z nimi na miejscu, albo trzeba będzie za nie zapłacić. Nie widzę powodu, by miało to zostać opłacone z podatków mieszkańców Sopotu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki