Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sinice, jakich nie znacie

Kazimierz Netka
Sinice to zmora nadbałtyckich turystów
Sinice to zmora nadbałtyckich turystów Archiwum
Najpierw pojawiały się przy gdyńskich plażach, potem wędrowały na południe, przez Sopot, ku Gdańskowi - tak rozwijała się tegoroczna inwazja sinic w Trójmieście. Jak będzie dalej, zależy od warunków atmosferycznych i kierunków wiatrów.

Sinicowe kożuchy przypływają do plaż, popychane podmuchami z głębi Zatoki Gdańskiej. Tak może się zdarzać codziennie, także dzisiaj.

Sinice żyją nie tylko w Bałtyku, ale też w jeziorach. Każdego lata sa utrapieniem dla wszystkich, którzy szukają w wodzie ochłody. Czy są groźne, jak się ich ustrzec? Wiedzę na ten temat można czerpać z internetu albo... być na plaży w Sopocie, gdzie odbywają się wykłady na temat tego zjawiska. Pierwsze lekcje sopocka Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna przeprowadziła w ubiegłym tygodniu.

Celem tej kampanii jest przybliżenie mieszkańcom i turystom odpowiedzi na pytania: Co to są sinice? Czy się różnią od glonów? Co to jest zakwit i czy jest szkodliwy dla zdrowia? Jakie mogą być objawy kontaktu z sinicami? Jak uchronić się przed negatywnymi tego skutkami? Zainteresowani otrzymywali m.in. ulotki, mogli też popatrzeć przez mikroskop na sinice.

W bieżącym tygodniu odbędą się następne wykłady. Więcej - na stronach www.psse.sopot.pl oraz www.sinice.pl. A już teraz warto wiedzieć, że wśród sinic są gatunki wydzielające substancje toksyczne. Pod mikroskopem wyglądają pięknie, ale zetknięcie się z nimi może być dość dolegliwe dla ludzi, powodują bowiem wysypki na skórze, swędzenie i łzawienie oczu, biegunki oraz wymioty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki