To ciekawe, że w kraju, w którym jest stosunkowo niewielu imigrantów, i to w większości z państw pobliskich, takim wzięciem cieszy się muzyka z najodleglejszych punktów na mapie. A może to wcale nie jest tak paradoksalne, jakby się mogło wydawać?
Tropikalna wyspa Ołowianka
Od samego początku główną estradą festiwalową jest sala koncertowa Polskiej Filharmonii Bałtyckiej na gdańskiej wyspie Ołowiance. W tym roku do gmachu filharmonii zostały przeniesione także kameralne wieczory z fado, które dotychczas odbywały się w jednym z pobliskich lokali gastronomicznych. Tym razem upajać się portugalską muzyką i winem można było bezpośrednio po wyjściu z głównych koncertów. Zaproszonym wykonawcą był Duarte, twórca jak na fado dość nietypowy, ponieważ niepochodzący z dwóch głównych centrów tej muzyki, Lizbony i Porto, a w dodatku sam sobie akompaniujący na gitarze. Jego styl mógł się nieco kojarzyć z muzyką dworskich trubadurów, nieco z romansami rosyjskimi, ale na romantyczny wieczór nadawał się w sam raz.
Dwie wokalistki występujące na scenie głównej, Mayra Andrade (piątek) i Nancy Vieira (niedziela), mogły zaspokajać tęsknotę publiczności za tradycyjną piosenką. Pierwsza pochodziła z Kuby, druga z Wysp Zielonego Przylądka, a obie znakomicie się czuły w tęsknych melodiach podbitych pulsującym rytmem.
Afrykańska ofensywa
Najlepsze jednak były afrykańskie punkty tegorocznego programu.
To, że koncert Angelique Kidjo będzie dobry, było absolutnie pewne, ale urzeczywistnienie przeszło, podejrzewam, najśmielsze oczekiwania większości słuchaczy. Pochodząca z Beninu wielka gwiazda World Music okazała się nie tylko wspaniałą, bardzo wszechstronną pieśniarką (to wiadomo z płyt), ale objawiła się jako prawdziwy wulkan energii, mistrzyni estradowego show, który w dodatku miał bardzo silne przesłanie wolnościowe i równościowe. Angelique wypowiadała się w imieniu ciemiężonych przez patriarchalne systemy afrykańskich kobiet, mówiła m.in. o małych dziewczynkach zmuszanych do zawierania małżeństw z o wiele starszymi od nich mężczyznami. Grająca i śpiewająca w klubie Parlament na zakończenie festiwalu Fatoumata Diawara również nie poprzestała na poczęstowaniu publiczności transowym afrykańskim rockiem, ale i przemawiała w imieniu słabych i uciskanych, czyli kobiet i dzieci.
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?