Siess i Sobczak w zarządzie Polskiego Związku Szermierczego

- Nowemu zarządowi przyświeca myśl, aby osiągnąć sytuację, w której cała praca związku skupia się wokół szkolenia zaproponowanego przez wybranych trenerów - wyjaśnia Ryszard Sobczak, prezes szermierczej sekcji Sietom AZS AWFiS Gdańsk. - Muszą być zachowane trzy elementarne zasady. Trzeba wybrać trenerów, uzgodnić z nimi program i zakładany wynik, a następnie im nie przeszkadzać. Być może w Londynie byłoby lepiej, gdyby trenerzy mieli przez 4 lata takie warunki, jak w innych krajach.

W tym roku podczas igrzysk w Londynie szermierze nie zdobyli medalu olimpijskiego po raz pierwszy od 36 lat, nie licząc oczywiście zbojkotowanych igrzysk w Los Angeles, gdzie nie Polacy startowali.

Sobczak podkreśla, że związek powinien pomagać klubom poprzez dofinansowanie szkolenia młodzieżowców. Jego zdaniem w tej sprawie związek powinien porozumieć się z ministerstwem sportu. Właśnie w grupie młodzieży upatruje trzon reprezentacji szermierczej na igrzyska w Rio de Janeiro w 2016 roku.

- Związek jako organizacja powinien trenerów wspierać, a nie być nadgorliwym kontrolerem - przekonuje dwukrotny medalista olimpijski z Barcelony i Atlanty. - Organizacyjnie i finansowo spadliśmy do drugiej ligi na świecie. Sportowo jesteśmy jeszcze w pierwszej, ale jesteśmy tam tylko dlatego, że działa "siła rozpędu". Środowisko Gdańskiej Szkoły Floretu może służyć doświadczeniem w pracy z trenerami. A tego doświadczenia w związku brakuje. UKS Atena i Sietom AZS AWFiS zatrudniają 16 szkoleniowców.

Zarząd PZS w nowym składzie niebawem podejmie decyzje w sprawie trenerów kadry, którym wraz z końcem grudnia wygasają umowy.

- W szermierce nie sposób wyćwiczyć wybitnego zawodnika w ciągu roku czy dwóch. To nierealne - mówi Adam Konopka, nowy szef PZS.