Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sierpień '80: Co mamy z tego, o co walczyliśmy?

M.Adamkowicz, K.Kaczorowska, H.Wieczorek
S.Składanowski/Aechiwum DB
30 sierpnia 1980 roku PRL-owski rząd podpisał porozumienie ze strajkującymi w Stoczni Szczecińskiej, dzień później podpisano porozumienie gdańskie. Polskę ogarnęła euforia: Mamy wolne związki zawodowe, zniknie cenzura, a robotnicy mają prawo do strajku i wolne soboty!

Po 32 latach warto spojrzeć na Sierpień chłodnym okiem. Zastanowić się, co z niego zostało?
W sierpniu 1980 r. Danuta Polanowska miała 33 lata. Wypełniając socjologiczną metryczkę, należy zaznaczyć - mieszkała w blokowisku na gdańskiej Żabiance, miała trójkę dzieci, męża, prowadziła małą prywatną firmę. Osoba wierząca, bezpartyjna.
- Sierpień był wielkim zrywem, ale przede wszystkim dał ludziom nadzieję, że wreszcie będzie normalnie - wspomina. - Stąd te tłumy pod stocznią. W jednym szeregu robotnicy i artyści. Nikt jednak nie wyobrażał sobie wtedy, że komunizm padnie. W Moskwie był przecież Breżniew, a w Polsce wojska radzieckie - zwłaszcza w Legnicy. Mało kto wiedział, że radziecka baza jest w Bornem-Sulinowie, bo tego miasta w ogóle nie było na mapach!

O tym, że Wielki Brat czuwa, pamiętali wszyscy, ale za utrzymanie systemu odpowiedzialni byli "swoi" - wojsko i milicja. To oni strzelali w Grudniu '70, wprowadzali stan wojenny, tłumili demonstracje. Trudno było uwierzyć, że kiedyś będzie inaczej.

- Przez te lata wiele zmieniło się na lepsze - ocenia pani Danuta. - Wyszły wojska radzieckie, w sklepach są pełne półki i jest "róbta co chceta", jak mówi Owsiak. Ale chyba nie wszystko ułożyło się tak, jak chcieliśmy. Wystarczy spojrzeć na zlikwidowane stocznie. Nawet żurawie chcą oddać na złom. A przecież mieliśmy być drugą Japonią. Wprawdzie obiecał to Gierek, jednak w ludziach pozostała nadzieja, że gospodarka się dźwignie.

Danuta Polanowska przyznaje, że - owszem - Polska bardzo się zmieniła przez ostatnie 32 lata, ale nie wszyscy dobrze na tym wyszli. Wystarczy popatrzeć na młode małżeństwa, które się zastanawiają, czy stać je na dzieci, albo na rzesze bezrobotnych, którzy nie widzą dla siebie przyszłości.

Arkadiusz Kazański, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku specjalizujący się w dziejach Solidarności, zwraca uwagę na symboliczny wymiar Sierpnia.

- Mówimy o wydarzeniu, które cały czas stanowi punkt odniesienia, jest się do czego odwoływać - uważa Arkadiusz Kazański. - W naszej historii mamy wiele momentów tragicznych, nieudanych powstań, tymczasem porozumienia z roku '80 są naszym wielkim zwycięstwem.

Zdaniem historyka, można je zestawić z takimi narodowymi sukcesami jak bitwa warszawską czy odzyskanie niepodległości w 1918 r.

- Tym, co wyróżnia Sierpień jest ludzka solidarność - dodaje Kazański. - Robotnicy i inteligenci samorzutnie się zjednoczyli. Nie mieli dostępu do środków masowego przekazu, a mimo to wieści o tym, co się dzieje w poszczególnych zakładach, rozeszły się po całym kraju.

Zdaniem historyka, czasami słychać głosy, że wydarzenia z lata 1980 r. były prowokacją Służby Bezpieczeństwa, która miała doprowadzić do obalenia Gierka, ale jeśli nawet tak było, to sytuacja wymknęła się bezpiece spod kontroli. Nikt nie był w stanie powstrzymać społecznego protestu.

- Sierpień '80 to w historii Polski i Europy jeden z najważniejszych etapów rozwoju kultury politycznej - ocenia Basil Kerski, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności. - Strajkujący w Stoczni Gdańskiej wybrali pokojową drogę przemian i żmudny dialog jako metodę rozwiązywania konfliktu, zmuszając władzę stosującą dotąd przemoc jako język polityki do wypracowania kompromisów. Ta pokojowa metoda zafascynowała świat. Sukces strajków sierpniowych obudził społeczeństwo z apatii i wywołał ukryte pozytywne energie społeczne, ale nie tylko tutaj. Jak słusznie zauważył francuski ekonomista Thierry Jeantet, który w środę otrzymał Medal Wdzięczności Europejskiego Centrum Solidarności, Solidarność nie tylko wywołała na Zachodzie sympatię dla ruchu wolnościowego, ale zasadniczo zmieniła postrzeganie ruchów społecznych opartych na uniwersalnych wartościach takich jak godność człowieka, zmieniających oblicze świata.

Zdaniem Basila Kerskiego, każdy z nas powinien się dziś zastanowić, czy nasza kultura polityczna odpowiada tym uniwersalnym standardom, które sami tu w Gdańsku wypracowaliśmy 32 lata temu. Obawiam się, że w ostatnich latach mocno się od tego naszego dziedzictwa oddaliliśmy.

Sierpień - o czym nie zawsze się pamięta - wpłynął ożywczo na religijność Polaków. Protestujący w zakładach, ale nie tylko oni, masowo uczestniczyli w mszach św., przystępowali do spowiedzi. Grunt pod tę duchową przemianę, czy może raczej manifestację religijności, przygotował Jana Paweł II. Podczas pielgrzymki w 1979 r. wypowiedział słowa: Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi. Pragnienie ojca świętego rychło się spełniło.

Wiesław Łagodziński, szef warszawskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Statystycznego, nie ma wątpliwości, że spoglądając wstecz, można powiedzieć, że żyje nam się lepiej. Niewyobrażalnie wzrósł zakres dostępnych dóbr materialnych. I choć to nie jest dzisiaj żadnym wyznacznikiem, wystarczy powiedzieć, że na 100 gospodarstw domowych przypada 135 odbiorników telewizyjnych. Nieporównywalna jest też możliwość poruszania się społecznego i mówienia prawdy. Polubiliśmy wolny rynek, tyle że nasze aspiracje są większe niż możliwości.

- Polacy oczekują od wolnego rynku więcej niż jest to możliwe i nie zaakceptowali granic ryzyka - mówi Łagodziński. - Jeśli coś nie wyjdzie, to zawsze jest winny system, a nie my sami.

W 1980 r. przeciętna płaca wynosiła, według rocznika statystycznego, 5799 zł. Za butelkę coca-coli (0,25 litra) płaciliśmy 8 zł, kilogram bananów - 45, cukru - 10,50, schabu po cenie komercyjnej - 86, za bochenek chleba - 6,70, za gazetę codzienną złotówkę, a za tygodnik "Polityka" 4 zł. Dzisiaj średnia krajowa pensja brutto wynosi 3719,81 zł (a więc na rękę dostajemy 2657,94 zł) i w Gdańsku można kupić za nią nieco mniej chleba niż w 1980 r., ale za to znacznie więcej schabu.

W Polsce na etatach pracuje ponad 70 proc. zatrudnionych, w Unii Europejskiej - średnio 86 proc. Ocenia się, że dzisiaj milion Polaków pracuje na tzw. umowach śmieciowych, a więc czasowych, na zlecenie, o dzieło. W 2010 r. pracownicy tymczasowi, kiedyś nazywani sezonowymi, stanowili niecały procent wszystkich zatrudnionych, ale przychody agencji pośredniczących w ich zatrudnianiu wzrosły do 750 milionów złotych (w porównaniu z 2009 - o połowę).

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Czego żądano w Sierpniu '80

W lipcu 1980 roku pracownice wrocławskiego Dolmelu zbuntowały się, ponieważ władza zapowiedziała podwyżkę cen żywności.
Kobiety zażądały wycofania się z tej decyzji. Postawiły też inne postulaty - chciały trzyletniego urlopu macierzyńskiego i poprawy warunków pracy. Domagano się m.in. zrównania zasiłków rodzinnych do poziomu kwot otrzymywanych przez funkcjonariuszy MO i SB.

17 sierpnia 1980 roku Międzyzakładowy Komitet Strajkowy w Gdańsku przedstawił 21 swoich postulatów, między innymi żądania:

Akceptacji niezależnych od partii wolnych związków zawodowych.
Zagwarantowania prawa do strajku i bezpieczeństwa strajkujących.
Przestrzegania wolności słowa, druku, publikacji. Podniesienia wynagrodzenia zasadniczego o 2000 zł na miesiąc jako rekompensatę wzrostu cen i zagwarantowania automatycznego wzrostu płac równolegle do wzrostu cen i spadkuwartości pieniądza.
Wprowadzenia na mięso i przetwory kartek.
Wprowadzenia zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej.
Obniżenia wieku emerytalnego dla kobiet do 50 lat,a dla mężczyzn do lat 55.
Wprowadzenia urlopu macierzyńskiego płatnego przez okres trzech lat na wychowanie dziecka.
Skrócenia czasu oczekiwania na mieszkanie.
Wprowadzenia wszystkich sobót wolnych od pracy.

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki