Wiele osób zastanawia się, dlaczego Vital Heynen jest tak ekspresyjnym szkoleniowcem, któremu czasami trudno panować nad swoimi emocjami. Belg postanowił zdradzić sekret swojego zachowania.
- Żartuję sobie, że jestem rolnikiem. Może nie takim prawdziwym, ale pochodzę z małej wioski. Do dziś pamiętam długi ogród, w którym miałem swoje prywatne boisko do gry w piłkę nożną. Tam też mogłem pożytkować swoją energię. A było mi to potrzebne, bo choruję na łagodną odmianę ADHD. W szkole ciągle bujałem się na krześle. Nauczycieli doprowadzała to do białej gorączki. Mimo że nigdy nie zrobiłem sobie krzywdy, zawsze dostawałem kary. Dziś też jestem bardzo ruchliwy, dlatego czasem w trakcie meczów biegam, krzyczę, zbieram kartki - wyjaśnił w wywiadzie udzielonym na YouTubie kanałowi "Polska Siatkówka".
CZYTAJ TAKŻE: Trefl Gdańsk skompletował skład. Siatkarze szykują się do treningów
Belgijski selekcjoner wywalczył już z polską reprezentacją tytuł mistrza świata w siatkówce, ostatnio natomiast pomógł zespołowi w zdobyciu awansu do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich, które odbędą się w Tokio. Okazuje się, że lista rzeczy, o których marzy Vital Heynen, zaczyna się powoli... zamykać.
- Dziesięć lat temu stworzyłem listę rzeczy, które marzy mi się w życiu spełnić. I wiecie co? Jestem wielkim szczęściarzem, bo spełniłem już 27 z 30. Muszę już zacząć powoli się zastanawiać, co zrobię, jak skreślę 30-stą. Mam już 50 lat, więc muszę się spieszyć z nowościami - dodał Heynen.
Cały, szczery wywiad z Vitalem Heynenen można znaleźć poniżej. Polecamy!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?