Siatkarki PGE Atomu Trefla Sopot czekają na mistrzynie Polski

Trener Giuseppe Cuccarini może w Policach pracować z jedną z najlepszych grup zawodniczek w Orlen Lidze. Ale to zrozumiałe, bo Chemik ma w tym sezonie obronić mistrzowski tytuł. Takie siatkarki jak Anna Werblińska, Małgorzata Glinka-Mogentale czy Mariola Zenik, wsparte serbskim zaciągiem (aż cztery reprezentantki tego kraju), to siła, z którą liczyć się trzeba.

Przed sezonem atomówki spotkały się już z Chemikiem podczas turnieju w Szamotułach. Przegrały wówczas 2:3, jedyny sparing w trakcie przygotowań.

- Nie jest ważne, aby teraz wskoczyć na poziom Chemika, ale żeby znaleźć się tam we właściwym momencie sezonu - przekonywał nas Lorenzo Micelli, włoski szkoleniowiec PGE Atomu Trefla.

Sopocianki z Chemikiem rozegrały do tej pory sześć spotkań, ale tylko trzy miały stawkę. We wrześniu ubiegłego roku uległy 0:3 w spotkaniu o Superpuchar Polski. Następnie w październiku przegrały w Policach 0:3, aby w rewanżu ligowym w hali AWFiS Gdańsk (w grudniu) pokonać rywalki 3:2.

- Najważniejsze będzie, aby łapać piłki w ataku na wysokim poziomie, bo Chemik bardzo dobrze gra blokiem. Dlatego bardzo ważne będzie sforsowanie ich w tym elemencie - tłumaczy nowa gwiazda Atomu, amerykańska przyjmująca Deja McClendon.

To właśnie ona była najlepiej punktującą zawodniczką sopockiej drużyny podczas ostatniego sparingu z Chemikiem. W poniedziałek McClendon będzie miała okazję po raz pierwszy zaprezentować się trójmiejskiej publiczności w Ergo Arenie. Mecz z Chemikiem (początek o godz. 18, transmisja w Polsacie Sport) będzie dla PGE Atomu inauguracyjnym spotkaniem u siebie.

Obok McClendon na parkiecie powinny pojawić się także inne nowe twarze w naszym zespole: amerykańska środkowa Brittnee Cooper, atakująca Katarzyna Zaroślińska czy libero Agata Durajczyk.

Bez wątpienia lepszego otwarcia sezonu w Ergo Arenie dla atomówek być nie mogło. Nasze siatkarki zapowiadają walkę w każdym secie. Pokonanie Chemika może być dla nich motywacją do jeszcze lepszej pracy.