Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sezonowy „terror” klubów nocnych w Łebie? Mieszkańcy mówią: Dość!

Robert Gębuś
Tomasz Bołt/Archiwum
Muzyka nocą i na „cały regulator” przy otwartych oknach klubów, awantury, półprzytomni wczasowicze, wszechobecny bałagan, a wszystko to przy biernej postawie policji i miasta - tak łebianie opisują działalność klubów nocnych, które jak twierdzą, nie pozwalają im latem w Łebie normalnie żyć i działać.

Problem dotyczy trzech klubów nocnych w centrum Łeby. W ich pobliżu mieszkańcy Łeby mieszkają i prowadzą pensjonaty. Jak twierdzą, sąsiedztwo wyklucza normalne życie w sezonie.

- Śpię z zatyczkami w uszach, ale przecież pensjonariuszom ich nie wręczę - mówi pani Anna (personalia zostały zmienione). Woli nie ujawniać swojego nazwiska. - Policja tam w ogóle nie wchodzi. Część policjantów się boi. Inni są spoufaleni, bo są tam „bramkarze”, którymi są dawni funkcjonariusze i się znają - uważa pani Anna i dodaje: - To katastrofa. Wystawiają głośniki za okno, nocą muzyka rozchodzi się przez otwarte okna, bo nie mają tam klimatyzacji, niesie się na całą Łebę. Uczestnicy imprez załatwiają swoje potrzeby pod oknami. Za dyskoteki wyprowadzają nieprzytomne dziewczyny. Nie mam nic przeciwko funkcjonowaniu klubów, ale nie w taki sposób. Nie można obejrzeć telewizji, nie można się skupić. To miejsce wydzierżawili młodzi ludzie, którzy szybko chcą zarobić, nie licząc się nikim i z niczym.

Na dodatek, jak mówi pani Anna, kluby „przekrzykują się”, żeby przyciągnąć do siebie turystów.

- Są na plaży, na ulicach, wszędzie. To agresywne wciąganie do lokalu

- mówi nasza rozmówczyni. - Samochody jeżdżą i reklamują dyskoteki hałaśliwą muzyką. Rano ludzie, którzy chcą obejrzeć wschód słońca przebijają się przez morze brudu.

Mieszkańcy Łeby twierdzą, że bezskutecznie walczą o porządek od wielu lat.
- To jest dyskoteka, która swoimi korzeniami sięga jeszcze PRL-u - mówi Adam Grabowski, mieszkaniec Łeby. - Od tamtej pory nie zmieniło się tam nic, oprócz sprzętu nagłaśniającego na mocniejszy. Dyskoteka nie jest wyciszona, okna otwarte, nie można zasnąć. Człowiek zamienia się w kłębek nerwów. Ta muzyka nas terroryzuje do 5 rano. Burmistrz powinien bardziej zadbać o mieszkańców, którzy go wybierają niż o przyjezdnych, którzy zarobią i wyjadą.

Potop zaleje Gdańsk, Łebę i Ustkę

Mieszkańcy napisali skargę do komendanta powiatowego policji w Lęborku i senatora Kazimierza Kleiny. O problemie powiadomili też burmistrza Andrzeja Strzechmińskiego. „Działania policji w tej sprawie są kompromitujące” - piszą.

„Dochodzą nas informacje, że funkcjonariusze boją się wejść do wspomnianych dyskotek”.

Mieszkańcy twierdzą, że dysponują nagraniem, na którym dyżurny policjant odmawia wysłania patrolu na interwencję do jednego ze wspomnianych klubów.

- Nie jest prawdą, aby policja podejmowała interwencje stronniczo, ponadto brak jest informacji, aby w lokalach wskazanych w pytaniu pracownikami tych lokali byli emerytowani policjanci, a już na pewno funkcjonariusze KPP Lębork i jednostek podległych - informuje asp.sztab. Magdalena Zielke z KPP w Lęborku. - Informuję również, że nie było sygnałów do kierownictwa KPP Lębork o odmowie skierowania policji na interwencję. Jeśli taka sytuacja miała miejsce, proszę wskazać datę i godzinę, aby można było podjąć kroki, celem wyciągnięcia stosownych konsekwencji.

Macie dosyć upału? Bywało już gorzej! Oto rekordy temperatur w Polsce

Burmistrz Łeby Andrzej Strzechmiński przyznaje, że w sezonie to problem, a miasto ma za małe wsparcie, bo w sezonie trzytysięczne miasto rośnie do miasta kilkudziesięciotysięcznego.

- To wielkość dużego miasta powiatowego. W takich miastach jest ok. 200 policjantów. W Łebie jest ich kilkunastu.

W związku z tym w sezonie zawsze staramy się o większą liczbę policjantów. Zatrudniłem też strażników, ale mam ich tylko tylu ilu udało mi się ściągnąć - mówi Strzechmiński i dodaje, że w sezonie miasto zmaga się z tak ogromnym problemem naruszania porządku i przepisów, zarówno przez turystów, jak i mieszkańców Łeby, że jest to trudne do ogarnięcia przez urzędników bez odpowiedniego wsparcia z zewnątrz.

Łeba świętowała 662 rocznicę nadania praw miejskich

Skuteczną interwencję utrudniają też przepisy
- Kluby na które skarżą się mieszkańcy nie są dyskotekami. Gdyby to były dyskoteki, to by podlegały określonym regułom - mówi Strzechmiński. - Musiałyby być wytłumione. To są lokale gastronomiczne, które świadczą usługi, a w godzinach wieczornych puszczają muzykę i ludzie się tam bawią. Mają pootwierane tarasy, bo jest gorąco, a nie ma klimatyzacji.

Co gorsza, ustawiane są głośniki, puszczana bardzo głośna muzyka na zewnątrz i to ma wabić potencjalnego klienta.

Burmistrz mówi, że Rada Miasta próbowała ograniczyć to uchwałą poprzez zakaz wystawiania głośników na zewnątrz.
- Ale tego nikt nie przestrzega! - denerwuje się Strzechmiński. - Zdajemy sobie sprawę, że to bezpieczeństwo powinno być na wyższym poziomie, ale brakuje strażników miejskich, policjantów.

KPP w Lęborku informuje, że w Łebie obecnie jest 14 policjantów, wspieranych przez 12 funkcjonariuszy z Gdańska. Nie dyżurują tam przez całą dobę. Na spotkaniu z mieszkańcami policja zapewniła, że funkcjonariusze będą reagować na każde zgłoszenie.

- Poinformowano ich o bezwzględnym reagowaniu na powyższe utrudnienia, a także każde zgłoszenia ich dotyczące, napotykają jednak na utrudnienia spowodowane brakiem osoby zgłaszającej daną interwencję - mówi asp.sztab. Magda Zielke. - Z kodeksu wynika jednoznacznie, że jest to wykroczenie skutkowe ukierunkowane na zakłócanie porządku, spokoju publicznego, spoczynku nocnego przynajmniej u jednej osoby postronnej lub wywołanie zgorszenia u przynajmniej jednej osoby postronnej. KP Łeba podjęła 442 interwencje, z czego 130 dotyczyło zakłócenia ładu, porządku publicznego i spoczynku nocnego.

- To bardzo poważny problem i rozmawiałem na ten temat z Elżbietą Witek, minister spraw wewnętrznych - mówi senator RP Kazimierz Kleina, który obiecał, że zapozna się ze sprawą. Do tematu wrócimy.

POLECAMY NA STRONIE KOBIET:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki