- Na jajach siedzą papugi, orły stepowe, czarne łabędzie. Kruki i czaple siwe, nieujęte w kartotekach ogrodu zoologicznego, też już pochłonięte są sprawami gniazdowania - wskazuje Sabina Kaszak, opiekunka ptactwa w zoo. - Zanim w gnieździe pojawi się jajo, ptaki odbywają swoje wiosenne zaloty, czyli toki. Co roku obserwuje się ten sam rytuał, nawet jeśli dotyczy pary ptaków, które od lat wspólnie biorą udział w udanych lęgach - dodaje i podkreśla, że gdy już w gnieździe pojawi się jajo, ptaki rzeczywiście, tak jak w powiedzeniu, obchodzą się z nim bardzo delikatnie.
- Gdy się obserwuje parę orłów stepowych zmieniających się podczas wysiadywania, odnosi się wrażenie, że ptaki chodzą niemalże na palcach - delikatnie stawiają każdy krok w gnieździe, aby nie zrobić najmniejszego uszczerbku na cennych jajach. Ptaki, choć tego nieuczone, doskonale wiedzą, jak często muszą obracać jaja i kiedy je zwilżać albo nawet ochładzać. A wszystko po to, by po kilkutygodniowym oczekiwaniu cieszyć się potomstwem - opowiada Sabina Kaszak.
Jaja wysiedziały już pingwiny, a pisklaki łozówki wyklują się w czerwcu.
Gdy ptasi rodzice w zoo nie chcą wysiadywać jaj, jest dla nich ratunek, bo trafiają do inkubatora.
- Większa część piskląt kondora wielkiego w naszym ogrodzie pochodzi właśnie z tego sposobu otrzymywania przychówku - zauważa Grażyna Naczyk, kierownik działu dydaktycznego w zoo. - Słynne kury mieszkające w małym zoo, czyli Ruda i Wanilia, też pochodzą z inkubatora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?