Seniorzy seniorom pokażą ciekawy świat

Pokazał, jak walczyć, wyczulił na potrzeby umierających. Kasia dowiedziała się, że chorzy o swoim odejściu pragną rozmawiać z najbliższymi, chcą załatwić swoje ziemskie sprawy do końca. Ale najbliżsi unikają rozmów. Kasia od 14 lat pomaga chorym na raka przejść łagodnie na drugą stronę.

- Przemek był dla mnie obcym człowiekiem, ale to jemu obiecałam, że założę fundację - mówi Kasia Dorosz, która z Bożeną Perszowską jest finalistką organizowanego przez Urząd Miasta Gdyni pod patronatem naszej gazety konkursu "Gdyński biznesplan 2008". - Pomysł wykluł się z przypadku. W lutym ub.r., gdy odbierałam na Zamku Królewskim nagrodę, byłam gościem w Sejmie i trafiłam na posiedzenie Senatu dotyczące seniorów. Dowiedziałam się, że 80 proc. emerytów cierpi na depresję.

W listopadzie 2008 r. Kasia, politolog i specjalistka od reklamy, zarejestrowała z Tomkiem Smorgowiczem fundację "Pomagam. Homo Homini". Następnym krokiem będzie portal internetowy - platforma porozumiewania się między seniorami. Równocześnie ruszy magazyn "Homo Homini". W marcu rozpoczną się spotkania integracyjne i szkolenia dla seniorów o tematyce zdrowotnej. Te pierwsze mają wyciągnąć starszych ludzi z domów, sprawić, by uwierzyli, że są młodymi duszami zamkniętymi w starych ciałach.

- Starszy człowiek jest jak gruba księga. Gdy zapisał już swym życiem wiele stronic, chce się wiedzą podzielić - opowiada Kasia . - Jednym z pomysłów jest, by emeryt nawiązał kontakt z młodą rodziną. On zaopiekuje się dzieckiem, ono nauczy go obsługi komputera. On nauczy historii, której był świadkiem, ono pokaże, jak wysłać SMS. Najważniejsze, by wyszedł, a nawet wyjechał z domu, stąd pomysł wymiany emerytów. Ci z Zakopanego przyjadą nad morze, zamieszkają u starszych ludzi na Kaszubach. Potem nasi emeryci pojadą z rewizytą. Chcę, by niewielkim kosztem w ten sam sposób jeździli po Europie.
Ile trzeba zainwestować? Ok. 50 tys. zł. To koszty sprzętu, wynajęcia siedziby, organizacji spotkań, szkoleń dla seniorów, zatrudnienia pracowników. Na czym się zarabia? Na reklamie. W czasie szkoleń firmy mogą ustawiać banery reklamowe w salach. W podobny sposób zarabiać będzie portal internetowy i magazyn. Fundacja chce sięgnąć po dotacje unijne. Chce jednak też, by zarabiali seniorzy, którzy będą pomagali w organizacji .

Na początek fundacja chce zatrudnić trzech emerytów. Z czasem w każdym województwie ma pracować co najmniej jedna osoba, bo projekt obliczony jest na cały kraj. Dla przedsięwzięcia o takiej skali konkurencji na razie nie ma. Istniejące centra aktywności seniora tworzone są dla mniejszych społeczności.

- Reklama ma być zadaniem samych emerytów. Każdy, kto przyjdzie na spotkanie, będzie zobowiązany wyciągnąć z domu dwóch sąsiadów. Ci dwaj - kolejnych czterech - mówi Kasia. - Do tego ulotki, ogłoszenia na uniwersytetach trzeciego wieku, w prasie. Konkurs "Gdyński biznesplan" dał mi kopa, by wziąć się do pracy.

Konkurs "Gdyński biznesplan"
Adresowany jest do osób nieprowadzących działalności gospodarczej oraz do działających na rynku małych firm. Jego celem jest wprowadzenie w życie pomysłu uczestnika. Startujący w konkursie nie muszą mieszkać w Gdyni, nie ma też bariery wiekowej. Konkurs jest prowadzony w trzech etapach. W pierwszym (do 31 stycznia) przyjmowane są zgłoszenia (wnioski do pobrania ze strony www.gdynia.pl). Drugi etap to szkolenia z konstrukcji biznesplanu. Pod koniec maja zostanie wyłoniona finałowa dziesiątka i przyznane atrakcyjne nagrody.