W miniony wtorek przed sejmową komisją w sprawie Amber Gold stanął m.in. sędzia Janusz K. z Sądu Rejonowego w Kościerzynie. Przesłuchanie trwało ok. 20 minut. Przypomnijmy, że w 2006 roku prawomocnym wyrokiem nakazowym Janusz K. skazał Marcina P. (późniejszego założyciela Amber Gold) na grzywnę w wysokości tysiąca złotych za wyłudzenia w sprawie spółdzielni pracy Sampi. Marcin P. jednak nie zapłacił grzywny. Dopiero w 2007 roku sąd wydał postanowienie o zarządzeniu wykonania kary zastępczej, czyli 25 dni pozbawienia wolności. W tym samym dniu skazany wpłacił część grzywny. Wpłynęło jednak zażalenie, w którym skazany prosił o cofnięcie postanowienia. Podczas przesłuchania sędziego, jeden z posłów przyznał, że Janusz K. niespodziewanie umorzył pozostałą część grzywny. Lustracja - zdaniem komisji - wykazała wiele naruszeń przepisów kodeksu postępowania karnego oraz regulaminów wewnętrznych sądów powszechnych. Padło pytanie komisji: dlaczego sędzia Janusz K. tak łagodnie traktował Marcina P.
- Trudno jest mi powiedzieć, bez wglądu w akta sprawy, skąd takie decyzje - tłumaczył Janusz K.
Komisja zapytała wprost, czy sędzia przyjął łapówkę od Marcina P.
- Absolutnie - padła odpowiedź.
Sędzia Janusz K. podkreślił, że nie miał żadnych kontaktów poza salą sądową z Marcinem P., jego rodziną czy znajomymi.
Janusz K. musiał odpowiedzieć również na liczne pytania dotyczące afery korupcyjnej z jego udziałem.
Przypomnijmy, że kościerski sędzia Janusz K. w czerwcu został skazany na karę 5 lat pozbawienia wolności za przyjmowanie korzyści majątkowych i 60 tys. zł grzywny. Janusz K. i jego obrońca odwołali się od wyroku. Sędzia utrzymuje, że jest niewinny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?