Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sebastian Mila: Słaba pierwsza połowa? Zdecydowanie lepsza niż się spodziewaliśmy! [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz
Przemyslaw Swiderski
Sebastian Mila, kapitan Lechii, skutecznie wykonując rzut karny otworzył wynik meczu z Podbeskidziem i strzelił 50 gola w ekstraklasie.

Zapowiadałeś, że jak strzelisz pierwszą bramkę w Gdańsku dla Lechii, to masz na to wydarzenie przygotowaną “cieszynkę”.
Obiecywałem to dawno temu i już przez ten czas sam zapomniałem jak ta “cieszynka” miała wyglądać. (śmiech) Radość była spontaniczna, czyli wskazanie na herb Lechii oraz na kibiców, że ta bramka po prostu była dla nich.

Grałeś w takim meczu, kiedy rywal zaczyna drugą połowę w dziewięciu?
Nie. Pamiętam tylko jak byłem w Śląsku i graliśmy w Sewilli w dziesiątkę przez bodajże 30 minut, to się czułem, jakbyśmy grali w sześciu. Wiem jak trudno się gra w takiej sytuacji. Zresztą pamiętam nawet nasz niedawny mecz z Cracovią, kiedy niemal cały mecz graliśmy w osłabieniu i to też było dla nas bardzo trudne. Zdaję sobie sprawę z tego, jak to ciężka jest sytuacja dla przeciwnika.

Trudno narzekać przy tak wysokim wyniku, ale czy ta pierwsza połowa meczu była taka, jak sobie ją wyobrażaliście?
Była zdecydowanie lepsza niż się spodziewaliśmy. Cały czas graliśmy wysoko, przeciwnik nie stworzył sobie żadnej sytuacji i dostał jeszcze dwie czerwone kartki. Nie mogliśmy sobie tego lepiej wymarzyć.

Trener Piotr Nowak przyznał jednak, że graliście trochę za wolno.
Niestety, boisko nie pozwalało na szybszą grę. Mam nadzieję, że wszyscy to zrozumieją.

Zdążyliście już pomyśleć o kolejnym meczu z Koroną i że za kartki nie zagrają Jakub Wawrzyniak i Rafał Janicki?
Dokładnie tego nie analizowaliśmy po meczu, ale wiemy, że będą absencje w Kielcach. Będzie nam ich brakowało, ale mamy w kadrze zawodników, którzy wskoczą za nich do składu. Teraz już liczy się tylko Korona i bardzo zależy nam na odniesieniu zwycięstwa.

Jesteś już etatowym wykonawcą karnych w Lechii czy chciałeś strzelić tego pierwszego gola w Gdańsku?
Nie, nie. Strzelałem, bo nie widziałem, żeby ktoś chciał strzelać.

A kto był wyznaczony?
Nie ma nikogo wyznaczonego, a decyzję podejmujemy razem na boisku. Widziałem, że nikt nie chciał strzelać i chłopacy wskazali mnie, więc to zrobiłem.

Czyli nie będziesz miał oporów w przyszłości, żeby wykonywać karne?
Zawsze mówiłem, że jeśli nie będzie wykonawcy, to ja to zrobię. Nie ma żadnego problemu. Jeśli jednak podczas meczu ktoś będzie czuł się na siłach i będzie chciał strzelać karnego, to na pewno oddam mu piłkę.

5:0 z Podbeskidziem to fajny wynik, żeby na starcie rundy się podbudować i zadbać o lepsze morale?
Oczywiście, że tak. Nie spodziewaliśmy się tak wysokiego zwycięstwa i przede wszystkim tak mądrej gry w drugiej połowie. Wiedzieliśmy, że będziemy dominować, ale nie spodziewaliśmy się, że będziemy mieć tak dobry pomysł, żeby obronę Podbeskidzia rozciągać i stwarzać sobie sytuacje. Dlatego jesteśmy zadowoleni, ale nie popadamy w hurraoptymizm. Ten mecz jest za nami, na pewno przeanalizujemy jego dobre momenty, ale też te słabsze, potem spotkanie z Koroną i tak będzie od meczu do meczu.

Strzeliłeś gola, przełamał się Grzegorz Kuświk, a pierwsze bramki w Lechii zdobyli Milos Krasić i Sławomir Peszko. To też plus tego meczu?
To jest dobre dla nas wszystkich. Trener dotarł do wielu zawodników, w tym również do mnie, było wiele rozmów i to spowodowało, że wszyscy mieliśmy pozytywne nastawienie i chcieliśmy dobrze zagrać i przede wszystkim wygrać to spotkanie. Bo gdybyśmy teraz grali dobrze, a nie wygrywali, to nie byłoby dobrze. Potrzebujemy zwycięstw i chemy je odnosić.

Mając rywala grającego w dziewiątkę pojawiała się myśl, żeby go aż tak nie krzywdzić?
Po naszym zachowaniu widać było, że chcemy wygrywać jak najwyżej.

Rozmawiał Paweł Stankiewicz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki