Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sebastian Madera z Lechii Gdańsk: Musimy wygryźć to, co się nam należy [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz
Sebastian Madera (nr 7 w stroju Lechii) to podpora defensywy biało-zielonych
Sebastian Madera (nr 7 w stroju Lechii) to podpora defensywy biało-zielonych Fot. Karolina Misztal/Polskapresse
Sebastian Madera wrócił do składu Lechii Gdańsk po pauzie za żółte kartki i był jednym z najlepszych zawodników w meczu z Wisłą.

- Informacja o wymianie murawy na PGE Arenie ucieszyła?

- Już od dłuższego czasu płyta była w bardzo złym stanie. Bardzo się cieszymy z tej decyzji, bo to będzie na plus dla widowiska piłkarskiego, ale i dla naszego zdrowia.

- W meczu z Pogonią straciliście trzy gole, a w dwóch kolejnych żadnego. Inauguracyjny występ to był wypadek przy pracy?

- Tak myślę, że zachłysnęliśmy się pierwszym meczem. Tak się zdarza. W sparingach to wyglądało dobrze, a potem nastąpiło jakieś poplątanie. Kolejne spotkania w defensywie były już dużo lepsze. Skupiamy się nad tym, żeby to trzymać i ulepszać. Wiemy nad czym musimy pracować i to robimy na treningach.

- Ostatnio Wiśle nie pozwoliliście na wiele...

- To cieszy. Przede wszystkim chcemy być zespołem, który wygrywa wolicjonalnie, a do tego dokłada elementy piłkarskie. Jak będziemy tak skoncentrowani i zdeterminowani jak w meczu z Wisłą, to będziemy zdobywać bramki.

- Z perspektywy boiska jak Ci się podobał mecz z Wisłą?

- To był mecz walki. Do takiego boiska trzeba się dopasować. Nie da się grać pięknie i dla publiczności, ale trzeba grać efektywnie i przede wszystkim zdobywać punkty.

- Zostało sześć kolejek do końca pierwszej fazy. Liga wkracza w decydującą fazę przed podziałem na dwie grupy?

- To prawda, ale tym głównie zajmują się kibice. My skupiamy się na każdym kolejnym meczu, żeby przystąpić do niego z właściwą determinacją. Punkty na pewno wtedy będą. Jedziemy do Kielc, żeby w piątek wygryźć to, co się nam należy.

- W poprzednim sezonie wygraliście w Kielcach. Teraz powtórka będzie mile widziana.

- Mam nadzieję, że tak się stanie. Tak jak mówiłem musimy zagrać z determinacją, a jak będzie, to czas pokaże. Każdy zespół chce wygrać, Korona też, bo ma blisko do tej górnej "8". Kto zostawi więcej serducha na boisku, to zdobędzie trzy punkty.

- Różnice punktowe między drużynami nie są duże, a w górnej "8" zostały już chyba tylko dwa wolne miejsca?

- Jest jeszcze tyle meczów, że można powalczyć o wszystko. Liga pokazuje, że każdy gubi punkty. Jeśli będziemy wygrywać, to nie trzeba będzie oglądać się na innych.

- Po meczu w Kielcach zaczniecie rywalizację z Jagiellonią w Pucharze Polski. O tych rozgrywkach zapewne też nie zapominacie?

- Oczywiście, że pamiętamy o Pucharze Polski. Jesteśmy profesjonalistami i wiemy o co gramy. Puchar Polski to przepustka do wielkiej piłki. Wszystko jest w naszych głowach i nogach.

- Macie postawione konkretne cele na tę rundę?

- To pytanie nie do mnie, ja skupiam się na trenowaniu i grze w piłkę. Puchar pod względem sportowym jest przepustką i chcemy zajść jak najdalej. Jagiellonia jest w naszym zasięgu.

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki